Wydział Gier PZPN zadecyduje dziś, czy Krzysztof Przytuła i Grzegorz Król ze Szczakowianki Jaworzno będą mogli zmienić barwy klubowe poza okresem transferowym. Obaj piłkarze chcą natychmiastowego rozwiązania kontraktów. Działacze Szczakowianki już kilka dni temu stwierdzili, że nikogo nie będą trzymać na siłę i chętnie pozbędą się Króla. Po niedzielnym przegranym meczu z RKS Radomsko w Szczakowiance nie chcą też Przytuły. - To, co grał ten chłopak, woła o pomstę do nieba. To był chodzony. Koledzy w czasie meczu podchodzili do niego i prosili, żeby skupił się na grze. I jeszcze zrobili go kapitanem... Takich zawodników nie potrzebujemy. Do końca rundy zostało pięć spotkań, damy sobie radę bez Króla i Przytuły - mówi Tadeusz Fudała, prezes klubu.
Po meczu w Radomsku dostało się też trenerowi Albinowi Mikulskiemu. - Mamy zbyt mocny skład, żeby przegrywać takie mecze. Trener musi wstrząsnąć drużyną - podkreśla Fudała.
Szczakowianka nadal nie odwołała się od decyzji NKO w sprawie tzw. afery barażowej. - Stanie się tak, gdy otrzymamy uzasadnienie wyroku. Zdaniem mecenasa Stanka [przewodniczący NKO - przyp. red.] stanie się to w środę - dodaje prezes.