Koszykarze z Pruszkowa zagrali w III lidze

Koszykarze Znicza Pruszków rozpoczęli trzecioligowe rozgrywki od rozgromienia SKK Siedlce 114:34. Oprawa meczu godna co najmniej I ligi - był spiker, kibice i doping

- Była prawie pełna sala kibiców - mówił spotkany potem na meczu Polonii z Notecią trener Znicza Adam Wielgosz. Przesadził - utrata ekstraklasy dość znacznie zredukowała liczbę kibiców - mecz z SKK obserwowało około 200 najwierniejszych, a trybuny dużej hali Znicz świeciły pustkami. Jednak jak na III ligę frekwencja była i tak niespotykanie wysoka.

- Na moich zawodnikach już sama ta hala zrobiła wrażenie - przyznał trener zespołu z Siedlec Wiesław Głuszczak. Widać to było na parkiecie, zdenerwowani goście często nie trafiali nawet w obręcz, a ich podania trafiały do graczy z Pruszkowa. Konsternacja wśród przyjezdnych zapadła zresztą już przed meczem, podczas prezentacji, kiedy spiker zaczął wyczytywać zawodników - dopiero okrzyki zniecierpliwionych kibiców zachęciły koszykarzy z Siedlec do wybiegnięcia na parkiet.

Wielgosz, który trenerem Znicza jest od dziesięciu dni (zastąpił Arkadiusza Konieckiego), nie był przed meczem pewny tak łatwego zwycięstwa. Okazało się jednak, że jego gracze prezentują kilkakrotnie wyższy poziom od rywali. - Prawda, że przyjemnie się ogląda - cieszył się wiceprezydent Pruszkowa Andrzej Królikowski. Rzeczywiście, atmosfera na trybunach była bardzo dobra - nie dało się odczuć żalu, że zamiast PLK kibice mogą oglądać tylko III ligę. 40-osobowa "Żyleta" zadbała o zorganizowany doping - były sztuczne ognie, balony w klubowych barwach i okrzyki: "PLK, PLK!", co trzeba chyba tłumaczyć jako zapowiedź szybkiego powrotu do ekstraklasy.

Kibice mogli być tylko zaskoczeni tak niskim poziomem przeciwnika - trzecią kwartę Znicz wygrał 40:3! W zespole Wielgosza grają wychowankowie MKS MOS, z których kilku w ogóle nie trenowało przez ostatnich kilka miesięcy, ale na tle zespołu z Siedlec prezentowali się świetnie. Jeszcze lepiej grali ci, którzy w poprzednim sezonie byli w szerokiej kadrze Old Spice Pruszków - gołym okiem widać, że III liga to dla nich za niski poziom. W końcówce Damian Lenkiewicz i Paweł Sablik zrobili sobie nawet konkurs wsadów, kiedy kilka akcji z rzędu kończyli we dwóch na pusty kosz przeciwnika.

ZNICZ PRUSZKÓW - SKK SIEDLCE 114:34 (28:10, 19:10, 40:3, 27:11). Znicz: Sablik 24, Lenkiewicz 16, Świech 15, Kuraś 13, Kitzinger 10, Łapiński 8, Kucharski 8, Matuszewski 7, Tomaszewski 5, Kowalczyk 4, Turski 4, Lubryczyński 0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.