Po sesji rady miasta Bydgoszczy na temat bydgoskiego sportu

Radni i prezydent Bydgoszczy odrzucają klubowy program ratunkowy BKS Polonia. - To wyrok dla klubu. To koniec - kwituje prezes Antoni Tokarczuk i na odbywającym się przy świecach posiedzeniu zarządu podaje się do dymisji. Konstanty Dombrowicz zapowiada utworzenie Polonii/AZS. Żużel - dla BTŻ

Dopiero ostatnie minuty, trwającej blisko siedem godzin nadzwyczajnej XIV sesji rady miasta, przyniosły konkrety w sprawie Polonii. Poza najbardziej zadłużonym bydgoskim klubem, w którym nie ma ciepłej wody, prądu i zablokowane są telefony, swoje aktualne problemy i osiągnięcia przedstawili władzom miasta prezesi innych klubów i dyrektor Łuczniczki Piotr Drażdżewski.

Blisko pięciomilionowy dług WKS Zawisza, sprawy Astorii, Chemika, Gwiazdy, Pałacu, Bydgostii-Kabel, Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego, Łączności, czy Bydgoskiego Towarzystwa Hokejowego zostały zepchnięte na dalszy plan przez kwestię kryzysu Polonii.

- Wydaję się, że sytuacją przerosła nas wszystkich. Te kwoty i problemy są tak ogromne, że nie rozwiążemy ich tu i teraz - z bezradnością w głosie podsumowała wystąpienia działaczy bydgoskich placówek sportowych przewodnicząca RM Felicja Gwincińska.

Po ponad sześciu godzinach dyskusji głos na krótko zabrał prezydent Dombrowicz. Przedstawiono przez niego wizja ratowania Polonii, poruszyła wszystkich. - To całkiem nowa jakość. Moglibyśmy zacząć dyskusję od nowa - nie kryła Gwincińska. Sposób Dombrowicza to oddanie sekcji żużlowej zawiązanemu w poniedziałek Bydgoskiemu Towarzystwu Żużlowemu i przekazanie pozostałej części klubu (budynki i trzy sekcje: piłka nożna, dżudo, tenis) Akademii Bydgoskiej.

Po tym jak w multimedialnej prezentacji (wykorzystano rzutnik i ekran, przypominający telebim) prezes Tokarczuk i wiceprezes Maciej Świątkowski (z zarządu Polonii byli jeszcze m.in. Tomasz Gollob, Jerzy Matuszak, Piotr Kawałek, dyrektor Sławomir Gliński) przedstawili program ratunkowy, przystąpiono do dyskusji. - Panie profesorze Świątkowski, skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle - powtarzało się pytanie. - Skoro toczą się postępowania w prokuraturze, jest pierwszy aresztowany, to jak profesor Świątkowski może mówić, że ani złotówka nie została zdefraudowana - mówił radny Tomasz Latos. - To pobożne życzenia. Przyjąłem je z zażenowaniem i szokiem - argumentował Sławomir Młodzikowski z LPR.

Były prezydent Roman Jasiakiewicz przedstawił pod głosowanie wniosek o sanację długów Polonii wobec miejskich spółek. - Gruba kreska jest złym pomysłem. Pan te długi zrobił, prezydencie Jasiakiewicz - oponował radny PiS Kosma Złotwoski. Wniosek wycofano.

Na samym początku sesji radni przegłosowali (18 za, 2 przeciw i 2 wstrzymujące się głosy) wniosek Komisji Kultury Fizycznej, Turystyki i Sportu, by przed sesją budżetową (sejm przesunął jej ostateczny termin dla samorządów z 15 listopada na 15 grudnia - przyp. red.) prezydent Dombrowicz przedstawił kierunki rozwoju sportu w Bydgoszczy. Przyjęto też uchwałę o sytuacji w sporcie szkolnym. Kiedy w trakcie sesji Maciej Klotz z sekcji dżudo Polonii mówił o dramatycznej sytuacji dzieci trenujących na sali w półmroku, Dombrowicz zareagował natychmiast. Nakazał, by dyrektor Łuczniczki Piotr Drażdżewski porozumiał się z Klotzem w kwestii wynajęcia którejś z sal treningowych hali. Na koniec przegłosowano jeszcze wniosek przewodniczącego Komisji KFTiS Kazimierz Drozd, by prezydent podjął decyzję o uruchomieniu środków z rezerw budżetowych na podtrzymanie ciepła i prądu w Polonii na potrzeby trenujących grup młodzieżowych.

Wieczorem dymisję Tokarczuka przyjął zarząd Polonii. Z funkcji w nim zrezygnował też Grzegorz Kloska z sekcji piłki nożnej. Zmniejszony do 9 osób zarząd klubu Polonia zbierze się za tydzień.

mac

Program ratunkowy Polonii*

przekształcenie pływalni w aquapark (nakład inwestycyjny 7 mln zł)

stopniowe przekształcenie sekcji sportowych w spółki akcyjne

zwrot przez miasto 2 mln zł tytułem poniesionych przez klub kosztów inwestycyjnych

wydzierżawienie obiektów sportowych i budynków klubu dla jednosekcyjnych autonomicznych sekcji sportowych, bądź prywatnych inwestorów

utworzenie na obiektach Polonii Sportowego Parku Rozrywki i Rekreacji

propozycja pokrywania przez miasto przez najbliższe 5 lat kosztów mediów, szkolenia dzieci i młodzieży i utrzymania basenu w wysokości 50 procent

* niektóre założenia

Dla Gazety

Antoni Tokarczuk

były prezes Polonii

Prezydent Dombrowicz uniemożliwia działanie klubu. Kontakty odbywają się już tylko na linii prezydent, jego sekretarz pan Stranz, wiceprezydent Obremski a kierownik basenu. Nie mogę pozostać w klubie, kiedy nie podejmuje się dialogu ze mną a z szeregowym pracownikiem. Dziś można wymienić cały zarząd, ale nie niszczcie Polonii. Moja misja też dobiegła końca. Członkowie zarządu Polonii ze zrozumieniem przyjęli moją decyzję i nawet nie poddaliśmy jej pod głosowanie. Prezentując program ratunkowy Polonia się obroniła, przyznała do grzechów. Odrzucenie programu to wyrok na Polonię. To koniec klubu, bo nie ma tam już po co iść.

not. mac

Wczoraj usłyszane

Marek Gralik, PiS:

"Zarząd Polonii powinien być przycięty krótko przy ziemi, jak murawa stadionu piłkarskiego Polonii przed sezonem".

not. mac

Mówi prezydent Bydgoszczy

Maciej Łopatto: Jaki jest pański pomysł na ratowanie Polonii?

Konstanty Dombrowicz: Pod dyskusję rady miasta poddam propozycję podziału klubu na dwie części. Towarzystwo żużlowe, które już zawiązało działalność przejmie drużynę i infrastrukturę niezbędną do jej startów w ekstralidze. Pozostałe części przekazane będą Akademii Bydgoskiej. Polonia/AZS przejąłby obiekty i sekcje pod warunkami zachowania wszystkich dyscyplin.

To nowa idea. Czy władze władze miasta poinformowały już o niej władze Akademii?

- Jesteśmy po wstępnych rozmowach z rektorem profesorem Adamem Marcinkowskim i jest akceptacja dla naszego pomysłu. Gotowość Akademii na trudne warunki, które postawiło miasto jest bardzo cenna. To rozwiązanie, które pomoże uratować Polonię i usatysfakcjonuje kibiców i zawodników. Powstanie zaplecze sportowe przyszłego uniwersytetu. Nowy gospodarz pracowałby na rzecz wszystkich bydgoskich uczelni.

A co z dotychczasowym klubem Polonia?

- Pozostaje w nazwie towarzystwa żużlowego. Łączy się z AZS. Nie tracą na tym zawodnicy, ani tradycja. jako miasto zyskujemy natomiast poważnego partnera, z którym będziemy mogli się rozliczać rzetelnie. Wejście Akademii otwiera też nowe możliwości pozyskiwania środków na rozwój sportu młodzieżowego.

Pozostaje kwestia długów rozpadającego się stowarzyszenia BKS Polonia.

- Długi te trzeba spłacić. Ale jak je spłacić - proszę mnie nie pytać. Odpowiedzi proszę oczekiwać od zarządu klubu.

Prezes Tokarczuk stojący na czele tego zarządu twierdzi, że pan blokuje działanie klubu, także przez odrzucenie programu ratunkowego.

- Z pomysłami i sposobami na ratowanie sytuacji w Polonii zapoznawałem się od wtorkowego południa, kiedy program trafił na moje biurko. Program nie jest przekonujący. Dla miasta i mieszkańców to rozwiązania niekorzystne.

Dlaczego?

- Nie jestem ekonomistą, ale liczyć umiem. W obecnych uwarunkowaniach gospodarczych nie widzę możliwości realizacji tego projektu. Trochę w tym wszystkim fantastyki. Nie zakładam oczywiście złej woli pomysłodawców, ale realnie oceniam szanse na wprowadzenie w życię ich pomysłów.

Jak więc będzie z długami Polonii?

- Długów nie zaciągało miasto. Nie potrafię podać recepty na rozwiązanie problemu długów. Dodam, że supozycje Polonii o oddaniu przez miasta dwóch milionów są absurdalne. Poczynione inwestycje na użyczonym przez miasto terenie to dobro wspólne. Trzeba przerwać nakręcanie tej spirali.

Rozmawiał Maciej Łopatto

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.