Aarhus od kilku dni gości najlepszych badmintonistów świata. Właśnie tutaj zjechała cała światowa elita, licząc na poprawienie swojego miejsca na listach światowych, które będzie jedynym kryterium przy rozdawaniu olimpijskich paszportów. Ponadto, jak przystało na pięciogwiazdkowy turniej, organizatorzy zapewnili pulę nagród wynoszącą 170 tys. dolarów.
Do końca nie było pewne, czy w imprezie wystartuje eksportowy debel Litpol-Malow: Michał Łogosz/Robert Mateusiak. Podczas rozgrywanych tydzień wcześniej zawodów w Holandii Łogosz tak niefortunnie spadł po jednym z wyskoków, że skręcił nogę w kostce.
- Jadąc do Aarhus, nie byliśmy pewni czy wystartujemy - mówił nam Mateusiak. - Kostka cały czas bolała, ale w dniu meczu było już nieźle i zdecydowaliśmy się na grę.
Reprezentanci Litpol-Malow udanie rozpoczęli zawody. W pierwszym meczu bez problemu pokonali szwedzki duet Imanuel Hirschfeld/Jorgen Olsson. Jednak w kolejnym trafili na liderów rankingu światowego, Duńczyków: Larsa Paaske i Jonasa Rasmussena. Suwalczanie ulegli aktualnym mistrzom świata w dwóch setach, urywając odpowiednio cztery i dziesięć punktów. To już druga porażka naszego debla z tą parą w ciągu ostatnich trzech tygodni. Wcześniej oba duety spotkały się na turnieju w Malezji. Mimo porażki suwalczanie mają powody do zadowolenia. Ostatnie wojaże turniejowe przyniosły wymierne efekty. Nasz debel awansował na listach światowych z 21. na 19. miejsce.
Także drugi polski debel, który tworzy reprezentantka Litpol-Malow Nadia Kostiuczyk z Kamilą Augustyn z Piasta B Słupsk, awansował w rankingu światowym. Polski duet po raz pierwszy w historii awansował do czołowej dwudziestki najlepszych par żeńskich, co zwiększa jego szanse na awans do turnieju olimpijskiego w Atenach. Ta pozycja może ulec poprawie po duńskich mistrzostwach, w których debel Kostiuczyk/Augustyn pokonał w dwóch setach parę islandzką Ragna Ingolfsdottir/Sara Jonsdottir. Dopiero w drugiej rundzie Polki przegrały z parą z Indonezji: Jo Novita/Lita Nurlita po zaciętej trzysetowej walce.