Członkowie NKO już blisko miesiąc rozpatrują wnioski zdyskwalifikowanych przez Wydział Dyscypliny PZPN piłkarzy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki oraz Szczakowianki Jaworzno. Na wczorajszym posiedzeniu Jadwiga Tomaszewska, pełnomocnik Szczakowianki, przedstawiła "nowy-stary" dowód kasetę magnetofonową z nagraną rozmową piłkarzy Świtu. - Zdaniem pełnomocników, zawodnicy klubu z Nowego Dworu Mazowieckiego po raz pierwszy mieli możliwość zapoznania się z tym nagraniem. Dlatego w ich imieniu złożyli wniosek o złożenie wyjaśnień w tej sprawie - mówi Eugeniusz Stanek, przewodniczący NKO.
- Skąd mamy nagranie? Ściągnęliśmy z portalu internetowego "Gazety Wyborczej". Jakość nagrania jest marna. Siedziałem najbliżej i niewiele słyszałem. To jakiś bełkot, strzępki rozmów, zgrzyty, trzaski. Mecenas Tomaszewska przyparła piłkarzy do muru. Chcieliśmy dowiedzieć, który z nich co mówi. W jakim kontekście. I najważniejsze kiedy to było nagrane. Co ciekawe, nagranie w wielu miejscach nie odpowiada stenogramom, które są tak ważnymi dowodami w tej sprawie - mówi Tadeusz Fudała, prezes klubu. - Zawodnicy wyglądali na zaskoczonych. Twierdzili, że pierwszy raz słyszą to nagranie. To ich pełnomocnik poprosił o czas do namysłu - dodaje. Piłkarze ponoć usłyszeli na kasecie głosy zawodników Świtu, którzy nie zostali ukarani przez PZPN.
Wyjaśnienia złożył też ponownie prezes Fudała. - Przewodniczący Stanek przytoczył moją wypowiedź dla jednej z gazet, gdzie miałem powiedzieć, że decyzje w tej sprawie "zapadają nie w NKO tylko wyżej". Wytłumaczyłem, że spotykam się z opiniami, że władze PZPN już dawno wydały wyrok, a wszystko co się teraz dzieje, to tylko gra pozorów - mówi prezes.
Mecenas Stanek twierdzi, że nie można się spodziewać radykalnych zmian wyroku. - Jeżeli oskarżenie o korupcję się potwierdzi, kara dla Szczakowianki i tak jest skromna. Naszym obowiązkiem jest przede wszystkim dokładne i szczegółowe rozpatrzenie całej sprawy. Przypominam, że NKO może uchylić orzeczenie WD i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Wydział Dyscypliny. Istnieje możliwość utrzymania w mocy orzeczenia WD lub zmiany orzeczenia w zakresie indywidualnym zawodników bądź klubów - powiedział Stanek.
- Na koniec zażartowałem, że jak we wtorek nie skończymy, to ligę będziemy grać w zimie - uśmiecha się Fudała.
wojciech todur, pap
Dla Gazety
Rafał Górak, kapitan Szczakowianki
No już nie wiem, co powiedzieć. Zdaję sobię sprawę, że śledztwo trwa, ale dlaczego my nie gramy w pierwszej lidze? To wygląda tak, że najpierw ktoś wydał wyrok, a teraz szuka się dowodów, żeby go potwierdzić. Czy to normalne, żeby dopiero teraz ktoś zdobył się na odwagę i zapytał o zdanie też Szczakowiankę?
Cała sytuacja bardzo nas męczy. Na boisku na pewno nie jesteśmy tak skoncentrowani jak powinniśmy. Ale jak ma być inaczej... Wracamy do swoich domów: do Krakowa, Zabrza, Rudy Śląskiej, a ludzie zaczepiają nas na ulicy i pytają: Ile daliście?