Sylwetka Sérgio Bataty

Sérgio Leandro Seixas Santos. Batata to jego piłkarski pseudonim, w języku hiszpańskim oznacza frytki, którymi piłkarz lubił się w przeszłości zajadać.

Ma 24 lata, a za sobą grę w Atletico Mineiro Belo Horizonte (jest wychowankiem tego klubu), ŁKS-ie Łódź, Piotrcovii Piotrków, GKS-ie Katowice, KSZO Ostrowiec, Widzewie Łódź i dwukrotnie w Pogoni. W Szczecinie grał w rundzie wiosennej sezonu 2000/2001. Miał swój mały udział w wywalczeniu wicemistrzostwa Polski. Teraz jest liderem zespołu. W dotychczasowych meczach (liga plus puchar) zdobył pięć bramek i sześć asyst. Dwa spotkania, w których nie wystąpił, zakończyły się dla portowców porażkami. To najlepiej pokazuje, jak ważnym zawodnikiem jest w zespole.

W karierze grał już na wszystkich pozycjach, z wyjątkiem bramkarza. W Pogoni był stoperem, skrzydłowym, pomocnikiem, teraz jest napastnikiem. - Tam, gdzie gra, spisuje się bardzo dobrze - podkreślają szkoleniowcy.

- Bo dla mnie nie ma znaczenie, gdzie mnie trener wystawi. Gram najlepiej jak potrafię - mówi Batata.

Od dzieciństwa chciał zostać piłkarzem. Gdy rozpoczynał karierę w Polsce, kibice naśmiewali się z jego "niepiłkarskich" nóg. - Przypominam Garinche i Pelego - żartował.

Być może doczekamy się jego debiutu w reprezentacji Polski. W ekipie canarinhos ma mizerne szanse, a u nas spore. Dokumenty potrzebne do otrzymania polskiego paszportu już złożył.