Chrobry Głogów - Odra Opole 1:0

Trzeciej porażki w trzecim meczu wyjazdowym doznali piłkarze opolskiej Odry, nadal pozostając bez zdobytej bramki na obcym boisku. Tym razem w najmniejszych rozmiarach przegrali z beniaminkiem z Głogowa

Opolscy piłkarze za wszelką cenę chcieli w tym meczu przerwać złą passę występów na wyjeździe i zdobyć choć punkt. Początek spotkania mógł na to wskazywać. Zawodnicy Odry mądrze skracali pole gry, łapiąc rywali w pułapki offsajdowe. Sposobem Chrobrego, który wcześniej wygrał trzy spotkania z rzędu, nie tracąc bramki, były akcje oskrzydlające. Głównie skrzydłami atakowali też opolanie.

- Szkoda zwłaszcza tej pierwszej połowy. Graliśmy nieźle w polu, zdecydowanie dłużej przebywaliśmy przy piłce, ale brakowało dokładnego ostatniego podania - ocenił trener Odry Dariusz Kaniuka.

I tak w 35. minucie meczu Marek Tracz zagrał na skrzydło do Daniela Rychlewicza. Ten uciekł obrońcom gospodarzy, ale zamiast strzelać na bramkę Chrobrego, próbował podawać do Józefa Żymańczyka. Piłkę przejęli miejscowi, Tomasz Trznadel prostopadle podał do Jarosława Helwiga. Napastnik Chrobrego wykorzystał błąd Tomasza Lisińskiego i płaskim strzałem w długi róg pokonał Jakuba Bellę.

W drugiej połowie Odra nadal nacierała, ale bardzo dobrze spisywała się głogowska defensywa. Pieczołowicie pilnowany, nierzadko przez dwóch obrońców, był Żymańczyk. Najlepszego dnia podobnie jak w pierwszej połowie Grzegorz Kochanowski nie miał Tadeusz Tyc. Kiedy już opolanie zdołali oddać strzał, na przeszkodzie stawał dobrze dysponowany bramkarz Chrobrego Sławomir Cuper. W dobrym stylu bronił on uderzenia Żymańczyka, Tomasza Jagieniaka oraz Krystiana Golca.

Trener próbował ożywić grę, wprowadzając Marcina Rogowskiego. Nic z tego. - Marcin nie wniósł nic pożytecznego do gry. Może się obraził, że nie grał w pierwszym składzie? - zastanawiał się trener Odry. - Usiadł na ławce dlatego, że był współwinny stracie dwóch bramek w spotkaniu pucharowym z Górnikiem Polkowice. Popełnia zbyt dużo błędów w defensywie i musi sobie zdać sprawę, że walczy o miejsce w pierwszym składzie - tłumaczył decyzję Kaniuka.

Opolskich piłkarzy dopingowała spora, około stuosobowa grupa sympatyków. Znaczną jej część stanowili zaprzyjaźnieni z opolskimi kibice Zagłębia Lubin.

- Przegraliśmy na własne życzenie, powielając stare błędy. Nie będzie łatwo zapomnieć o tym meczu. Punkty były blisko, a tak musimy jeszcze poczekać na pierwszą zdobycz na wyjeździe - stwierdził Kaniuka.

Chrobry Głogów - Odra Opole 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Helwig (36)

Chrobry: Cuper - Smolin, Skoczylas, Gałązkiewicz, Piróg, Bukraba (78. Węglarz), Trznadel (85. Wojtachnio), Żmudziński (83. Buczek), Plewko (74. Goliasz), Helwig, Pojnar

Odra: Bella - Jagieniak, Ganowicz, Lisiński, Mika, Sobotta (63. Rogowski), Golec, Tracz, Rychlewicz, Żymańczyk, Kochanowski (46. Tyc).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.