Siódma kolejka III ligi piłki nożnej

Mława i Unia zremisowały, a bliski tego był także Radomiak. Potknięcia liderów wykorzystało Okęcie, które jednak długo męczyło się ze słabą Pogonią. Remis padł także w derbowym meczu Gwardia - Znicz. W zespole Mazowsza Grójec zadebiutował Rafał Siadaczka

Gwardziści niespodziewanie dali się zepchnąć do obrony od pierwszych minut spotkania tyle, że pruszkowianie nie potrafili poważniej zagrozić ich bramce. Dopiero po półgodzinie Adenyi Agbejule, który w poprzednich meczach Znicza zmarnował sporo sytuacji, zdobył wreszcie swojego pierwszego gola dla drużyny Krzysztofa Etmanowicza. Po dobrym podaniu z głębi pola pruszkowski napastnik popędził z piłką kilkadziesiąt metrów, by w końcu minąć bramkarza i strzelić do pustej bramki.

Trudno było oczekiwać, że goście postarają się o kolejne trafienia, gdyż w tym sezonie tylko raz zdobyli w meczu dwie bramki. Poza Agbejule, który co jakiś czas zagrażał stołecznej defensywie w ich drużynie nie miał bowiem kto atakować.

Nieudolnie starali się to robić gwardziści, których akcje kończyły się jednak przed polem karnym pilnie strzeżonym przez rywali. Gdy wydawało się, że stołeczny zespół dozna pierwszej porażki na swoim boisku, przypomniał o sobie Hubert Dolewski. Człowiek, który jako jedyny zdobywa ostatnio gole dla Gwardii na kilka minut przed końcem spotkania celnie zagłówkował po rzucie rożnym.

Czwarte z rzędu trafienie Dolewskiego dało jego drużynie remis i doprowadziło do stanu ostrej irytacji całą ekipę Znicza, której bardzo niewiele zabrakło przecież do sprawienia sporej niespodzianki.

Wzlot Okęcia

Dzięki zwycięstwu nad Pogonią zespół Okęcia zbliżyło się do czołówki ligi.

Niespodziewanie sporo problemów sprawiła warszawiakom przedostatnia w tabeli Pogoń. Przez ponad godzinę gracze Okęcia nie byli w stanie zbliżyć się do pilnie strzeżonej bramki gospodarzy, którym niezbyt zależało na opuszczaniu własnej połowy boiska. Pierwszy, poważny błąd w obronie miejsocwi popełnili dopiero w 70. min, gdy tuż przed bramką nie udało się upilnować Artura Langiera. Po dobrym podaniu Dariusza Rembisza stołeczny obrońca strzelił głową nie do obrony.

Już po chwili rozochocony Langier mógł zdobyć przewrotką kolejnego, bardzo efektownego gola, ale minimalnie chybił. W ostatnim kwadransie sporo zamieszania narobili zaś rezerwowi napastnicy Okęcia. Po raz kolejny ruszył Piotr Biechoński, który w ostatniej minucie przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Starał się mu pomagać Stanley Udenkwor - były gracz warszawskiej Polonii, o którym słuch zaginął pół roku temu.

Jak ten czas szybko leci

Nie udał się debiut Rafała Siadaczki w Mazowszu. Jego zespół tylko zremisował z ostatnim w tabeli Pelikanem. Legionovia dała się ograć w Grajewie.

Mazowszu udało się przerwać serię trzech porażek, ale bezbrakomwy remis z mającym dotąd zerowy dorobek punktowy zespołem z Łowicza nie jest chyba tym, o czym w Grójcu myślano. - Ten punkt nam chluby nie przynosi, ale zawsze to jakaś odskocznia - starał się usprawiedliwić swych graczy trener Bogusław Oblewski.

Nie można jednak usprawiedliwić nieporadności jego drużyny, która już od końca pierwszej części meczu grała w przewadze jednego zawodnika. Czas uciekał, a gospodarze bili głową w mur i nie pomógł im nawet debiutujący na środku pomocy Rafał Siadaczka, który popisał się jednym atomowym uderzeniem na bramkę rywali.

Szczęście nie dopisało także zawodnikom Legionovii, po meczu w Grajewie mającym sporo pretensji do sędziego. Gościom należały się dwa rzuty karne, ale zamiast tego stracili gola po bardzo problematycznym rzucie wolnym. Nim się otrząsnęli, było już 2:0. Honorową bramkę w ostatnich minutach udało się strzelić ze stałego fragmentu gry Piotrowi Barchwicowi.

GWARDIA WARSZAWA - ZNICZ PRUSZKÓW 1:1 (0:1): Dolewski (85.) - Agbejule (31.). Gwardia: Romanowski - Prusik, Witkowski (46. Berliński), Bystros, Garlej (79. Terlecki) - Lewandowski (87 Kiepuszewski), Konopka Ż, Pytlewicz, Dolewski - Rymbiewski (54. Jaczewski Ż), Tomczyk Ż. Znicz: Pusek - Gajewski, Stawicki, Lewandowski, Jankowski - Jakóbiak (67. Romanowski), Krzywicki (74. Pawłowski), Kotlarski (62. Śliwiński Ż), Herman Ż - Makowski Ż, Agbejule.

POGOŃ ZDUŃSKA WOLA - OKĘCIE WARSZAWA 0:1 (0:0): Langier (70.). Okęcie: Dziuba - Tarwacki Ż (80. Janiak), Langier Ż, Szcześniak, Jadczak - Łowicki, Lendzion, Rembisz, Figaszewski - Czerkas (72. Biechoński Ż), Tataj (75. Udenkwor).

MAZOWSZE GRÓJEC - PELIKAN ŁOWICZ 0:0. Mazowsze: Osiński - Główka (75. Cackowski), Więckowski, Sianowski, Gołowicz - Papierz, Mikołajczak (80. Kacprzak), Siadaczka, Stretowicz Ż - Samoraj, Puźniak (84. Piros).

WARMIA GRAJEWO - LEGIONOVIA 2:1 (0:0): Makowski (55.), Radziński (60.) - Barchwic (87.). Legionovia: Szawłowski - Centkowski, Rostkowski, Gralewski Ż (70. Karaszewski), Sarnecki - Wróbel (60. Cichosz), Stachowiak (85. Ofelette), Barchwic, Woźniak, Orłowski - Agu (78. Milewski).

Pozostałe wyniki 7. kolejki: Olimpia Elbląg - MKS Mława 1:1 (1:1): Zagórski (15.) - Karpiński (31.); Stal Głowno - Unia Skierniewice 1:1 (0:0): Łochowski (53. - k.) - Kubiak (73.); Mlekovita Wysokie Mazowieckie - Radomiak 2:3 (1:1): Kloczkow (35.), Woliński (80.) - Wachowicz (2. - k.), Sztejn (14., 75.), Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - MZKS Kozienice 4:0 (1:0): Pasik (3.), Paszkiewicz (68.), Godziszewski (80.), Włodarczyk (88.).