III liga piłkarska Radomiak - Drwęca 3:0

Założenia były proste: przyjmować rywala na własnej połowie i szukać szansy w szybkich atakach, przy jednoczesnej asekuracji w obronie - tłumaczył po meczu trener Radomiaka Włodzimierz Andrzejewski. Jego podopieczni egzamin z taktyki zdali na szóstkę

Będąca podobnie - jak Radomiak beniaminkiem ligi - Drwęca nie okazała się tak słaba, jak sugerowałby wynik. Goście grali dojrzałą piłkę, zwłaszcza w środku pola, sporo biegali i potrafili stwarzać sytuacje podbramkowe. Ale to Radomiak był tego dnia skuteczniejszy. - Drugi wyjazd z rzędu chwalą nas i drugi raz przegrywamy - denerwował się szkoleniowiec Drwęcy Zbigniew Kieżun. - Można się załamać.

Początek meczu "zieloni" mieli wymarzony. Już w 8. min Ryszard Krześniak stanął oko w oko z bramkarzem gości Jarosławem Talikiem, ale nie trafił czysto w piłkę i spudłował. W następnej akcji napastnik Radomiaka był już współautorem gola. Wbiegając w pole karne rywala, dostał prostopadłe podanie od Konrada Gołosia i kropnął z kąta, ile miał sił. Talik sparował strzał, ale wobec dobitki głową Roberta Szarego był już bezradny.

Prowadząc, Radomiak znacznie więcej uwagi poświęcał defensywie. - Nie chcieliśmy popełnić błędu sprzed tygodnia, kiedy mieliśmy dwie bramki przewagi i tylko zremisowaliśmy - tłumaczył założenia taktyczne Andrzejewski.

Trzeba jednak przyznać, że i szczęście nie opuszczało Radomiaka. W 14. min strzał Tomasza Włodarczyka wylądował na wewnętrznej stronie słupka, a w następnej akcji w tę samą część bramki trafił Piotr Rybkiewicz. W odpowiedzi Dariusz Rysiewski uderzeniem z rzutu wolnego próbował zaskoczyć Talika, lecz bramkarz Drwęcy był na posterunku. Skapitulował tuż przed przerwą. Akcję "zielonych" zainicjował Rysiewski, który kapitalnym podaniem znalazł Roberta Sztejna. Jego uderzenie wybił jeszcze Talik, ale do piłki najszybciej dopadł Krześniak i skierował do opuszczonej bramki.

Pierwsze minuty drugiej połowy to nieprzerwany szturm Drwęcy i pojedynki graczy z Nowego Miasta Lubawskiego z Edwardem Mindą. W 49. min popisał się robinsonadą po główce Włodarczyka. Za chwilę wyłapał chytry strzał z 17 m tego samego zawodnika. Wreszcie w 65. min, gdy błąd popełnili obrońcy "zielonych", najpierw wybił futbolówkę przed siebie, a sekundę później sparował uderzenie Pawła Pasika z najbliższej odległości.

Kiedy wszyscy czekali już na końcowy gwizdek sędziego, w niegroźnej sytuacji Przemysław Natkowski sfaulował we własnym polu karnym Daniela Barzyńskiego. "Jedenastkę" bez problemu wykorzystał Przemysław Michalski. - Nie byłem wyznaczony do strzelania karnego - przyznał po meczu stoper Radomiaka. - Zapytałem kolegów, czy mogę i udało się. To moja pierwsza bramka w III lidze - cieszył się. - Strzelać albo wyznaczać miał Zbyszek Wachowicz - nie robił tajemnicy Andrzejewski. - Dla Przemka ma to być bramka na przełamanie.

BRAMKI

Radomiak: Szary (10. - głową), Krześniak (44.), Michalski (90. - karny).

SKŁADY

Radomiak: Minda - Ziółek, Michalski, Wachowicz Ż, Iwanowski Ż (90. Koniarczyk), Gołoś, Rysiewski, Rosłaniec, Szary, Sztejn (82. Barzyński), Krześniak.

Drwęca: Talik - Rogalski, Gruszczyński, Słubecki, Zakierski Ż (85. Gadziszewski), Paszkiewicz Ż, Pasik, Domżalski, Rybkiewicz (73. Lubieniecki), Włodarczyk Ż, Elgert (73. Natkowski Ż).

Sędziował: Robert Pszeniczny (Mielec).

Widzów: 1500.

GRACZ MECZU

Edward Minda

Gdyby nie kilka jego znakomitych interwencji, Radomiak mógł nie wygrać tego meczu.

POZOSTAŁE WYNIKI CZWARTEJ KOLEJKI

LEGIONOVIA LEGIONOWO - MAZOWSZE GRÓJEC 2:1 (1:1): Cichosz (7.), Karaszewski (69.) - Stretowicz (21.).

POLONIA OLIMPIA ELBLĄG - STAL GŁOWNO 1:1 (0:0): Lepka (78.) - Kaleta (50.).

MKS MŁAWA - WARMIA GRAJEWO 1:0 (0:0): Rogalski (90.).

ZNICZ PRUSZKÓW - MLEKOVITA RUCH WYSOKIE MAZOWIECKIE 1:1 (1:1): Makowski (25.) - Zwierciadłowski (13.).

UNIA SKIERNIEWICE - POGOŃ ZDUŃSKA WOLA 2:1 (1:0): Miąszkiewicz (17.), Majewski (70.) - Żukowski (76.).

OKĘCIE WARSZAWA - PELIKAN ŁOWICZ 1:0 (0:0): Figaszewski (56.).

Pierwszy zespół awansuje do II ligi. Drugi rozgrywa baraż o awans. Trzy ostatnie zespoły spadają do IV ligi.