Tuż po przyjeździe do stolicy Tatr siatkarze zabrali się do treningów. Rozpoczęli od wyjścia w góry. Przez kolejne dni na zmianę trener Jan Such dawkował im zajęcia na siłowni lub wspinaczki, do tego dochodzą sprawdziany techniki. Ogólnie daje to sześć treningów w terenie oraz pięć dni spędzonych na przerzucaniu ciężarów.
- Kibicom może się wydawać, że dziesięć dni obozu to niewiele. Ale zapewniam, że to bardzo ciężki trening. Ten schemat już sprawdziłem z Mostostalem i Jastrzębiem - opowiada trener Such. Po powrocie do Rzeszowa drużyna będzie pracować nad podtrzymaniem formy na rzeszowskich obiektach, w siłowni oraz w Głogowie. - Liga rusza 4 października, na miesiąc przed jej inauguracją rozpoczniemy treningi szybkościowe - mówi Such.
Beniaminek serii B I ligi planuje także rozegranie kilku sparingów. - Zagramy z drużyną z I ligi Słowackiej. Dogadujemy się także z Avią Świdnik - mówi trener Resovii. - Planuję rozegranie dwóch meczów z Ivettem w Jastrzębiu, być może po drodze zahaczymy o Sosnowiec - kontynuuje trener. Niewykluczone jest, że rzeszowianie wezmą udział w silnie obsadzonym turnieju w Żorach koło Jastrzębia. Resovia stanęłaby wtedy z Mostostalem Kędzierzyn Koźle czy włoską Kerakoll Modena.
Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. - Cieszy mnie sytuacja organizacyjna w klubie. Wszyscy zawodnicy mają zapewnione mieszkania, sprawy finansowe mają być regulowane na czas. Póki co wszystko odbywa się sprawnie, oby tak do końca sezonu. - kończy Jan Such.