W rozgrywanym w sobotę na stadionie lekkoatletycznym im. Wiesława Maniaka przy ul. Litewskiej międzypaństwowym meczu juniorów do lat 20 Rosjanie zainkasowali 344,5 punktów, drugie miejsce zajęła Polska (260,5 pkt), a trzecie Francja (214 pkt), która w kategorii "żywiołowego dopingu" na trybunach zasłużyła na pierwsze miejsce.
Pierwsze punkty dla Polski zdobyła świeżo upieczona mistrzyni Europy juniorów w rzucie młotem Katarzyna Kita, która zwycięstwo w konkursie zapewniła sobie rzutem na odległość 62,05 m w drugiej próbie.
Z uwagą śledzono konkurs skoku wzwyż, w którym startował mistrz Polski juniorów Michał Bieniek. Szczycący się drugim wynikiem w Europie wśród juniorów Bieniek (230 cm) zakończył zawody na drugim miejscu (216 cm). Zwyciężył Radosław Struzik (218 cm).
Prawdziwe szaleństwo na trybunach rozpoczęło się kilka minut po godz. 19, gdy zapowiedziano bieg na 800 m z udziałem mistrza Europy juniorów na 1500 metrów Bartosza Nowickiego (MKL Szczecin). Przy ogłuszającym dopingu publiczności szczecinianin minął linię mety jako pierwszy, walcząc do ostatnich metrów z Rosjaninem Vyacheslavem Sokolovem.
Duże emocje wzbudził seniorski bieg na tym samym dystansie. Powracający po kilkumiesięcznej kontuzji stopy Paweł Czapiewski próbował walczyć o minimum na mistrzostwa świata. Mimo iż "Czapi" na stadionie pojawił się kilka godzin przed biegiem, niewielu było w stanie go rozpoznać. Bujna czupryna i zawadiacka bródka zmyliły najwierniejszych fanów: - Postanowiłem się nie golić i nie obcinać włosów aż do mistrzostw świata. Tak wygląda półtoramiesięczny zarost - z dumą zaprezentował się Czapiewski.
I dla niego, i dla pozostałych śmiałków próbujących uzyskać czasowe minima, szczeciński stadion nie okazał się szczęśliwy. Próby te nikomu się nie udały. Rozczarowania nie kryli: Paweł Januszewski, Piotr Rysiukiewicz (400 m), Rafał Wójcik (3000 m z przeszkodami), Artur Kohutek (110 m ppł) i Anna Jesień (400 m).
Powiedzieli po zawodach
Paweł Czapiewski, drugi na dystansie 800 metrów z czasem 1.47:05: - Chyba przeżywam teraz syndrom nowicjusza. Każdy start jest dla mnie olbrzymim wysiłkiem i bardzo długo dochodzę do siebie po biegu. Nie przyjechałem tu z nastawieniem, że zrobię minimum. Taka okazja będzie we wtorek, podczas mityngu w Malmö. Wróciłem niedawno z treningu wysokogórskiego i wszelkie obliczenia pokazywały, że w sobotę nie będzie dobrej formy. Taka zwyżka powinna się pojawić u mnie dziesiątego dnia po powrocie, czyli w poniedziałek.
Paweł Januszewski, szósty na 400 m z czasem 47:55: - Nie wiem, czy start w Szczecinie na płaskim dystansie - a nie na płotkach - był dobrym pomysłem. Jak się czuję? A jak może się czuć zawodnik, który cały sezon poświęcił na przygotowania do startu na mistrzostwach świata i teraz wie, że nie pojedzie na nie. Szkoda, bo myślałem, że po raz piąty z rzędu będę mógł wystartować na mistrzostwach.
Michał Bieniek (Hermes Gryfino), drugi w konkursie skoku wzwyż z wynikiem 2,16: - Specjalnie się do tego startu nie przygotowywałem, bo wcześniej nie był on zaplanowany. W ostatnich dniach trenowałem już sam, bez trenera i nawet na zawody przyjechałem bez niego. Teraz czeka mnie jeszcze obóz w Spale i wyjazd na mistrzostwa świata do Paryża. Nie mam jakiś specjalnych planów co do tej imprezy. Jestem szczęśliwy, że udało mi się zrobić minimum. Jadę tam przede wszystkim po naukę. Chce dobrze powalczyć w eliminacjach, a udział w finale byłby naprawdę wielką sprawą.
Rafał Wójcik (Sporting Międzyzdroje), do minimum na 3000 m z przeszkodami zabrakło mu blisko 14 sekund: - Bardzo żałuje, że nie udało się wywalczyć minimum. Na dzień przed startem wszystko było w porządku, a dziś na ostatnich dwóch kółkach nogi miałem jak z waty. Zupełnie odmówiły mi posłuszeństwa.
Bartosz Nowicki (MKL Szczecin), zwycięzca biegu na 800 metrów: - Czuję się fantastycznie. Cieszę się, że udało mi się wygrać przed własną publicznością. Takiego dopingu się nie spodziewałem. Chciałem w tym biegu zmierzyć się z moim serdecznym kolegą Irkiem Sekretarskim, który wygrał ze mną na mistrzostwach Polski. Niestety Irek od dwóch dni ma temperaturę i nie jest w najlepszej formie. Teraz planuję kilka dni wakacji nad morzem.
Liczby meczu
9
tyle konkurencji wygrali polscy juniorzy
23
tylu lekkoatletów poprawiło swoje rekordy życiowe