Przed rokiem załoga Jabłoński Sailing Team zdobyła w Sztokholmie tytuł mistrzów świata, startując w składzie: Karol Jabłoński, Piotr Przybylski, Jacek Wysocki i Grzegorz Baranowski. Po tamtych zawodach Jabłoński awansował na pierwsze miejsce w światowym rankingu sterników Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej (ISAF) i do dziś pozostaje liderem tej klasyfikacji.
W Jekaterinburgu na Uralu załoga Karola Jabłońskiego startowała w regatach Yava Trophy, które miały rangę mistrzostw Europy w match racingu (regaty meczowe). Załoga wystąpiła w tym samym składzie, w którym zdobywała mistrzostwo świata. Karol Jabłoński przewodził w klasyfikacji mistrzostw od eliminacji. Już w eliminacjach widać było, że najgroźniejszym rywalem sternika z podolsztyńskiego Łupstychu będzie Rosjanin Andrej Arbuzow.
Nie było zatem niespodzianki, gdy obydwaj żeglarze spotkali się w finale mistrzostw Europy. Załoga Jabłońskiego potwierdziła klasę, zwyciężając 3:0. Ostatnie, decydujące o końcowej kolejności wyścigi odbyły się przy bardzo słabym wietrze i pięknej, słonecznej pogodzie. Przebieg walki o tytuł mistrza Europy na brzegu jeziora obserwowały setki kibiców.
- O naszym zwycięstwie zadecydowała idealna współpraca załogi przy wykonywaniu skomplikowanych manewrów, bardzo dobre "czytanie" wiatru oraz żelazne nerwy. Trasa była relatywnie krótka i mimo że rywale znajdowali się kilkakrotnie z przodu, obejmowaliśmy prowadzenie, którego nie oddawaliśmy już do mety - chwalił swoją załogę Karol Jabłoński.
Mistrz Europy przyznał, że preferuje żeglowanie przy silniejszym wietrze. Warunki panujące podczas finału nie były więc dla niego sprzyjające. - Silniejszy wiatr minimalizuje przypadkowość. Jednak pokazaliśmy, że przy słabszym wietrze możemy również wygrywać. Arbuzow tuż przed rozpoczęciem mistrzostw, kierując się prognozą pogody, zdecydował się pływać z bardzo lekką załogą. Od naszej była lżejsza o 70 kg, co w warunkach słabego wiatru miało ogromny wpływ na szybkość żeglugi - dodał Jabłoński.
W pojedynku o brązowy medal Francuz Mathieu Richard pokonał Rosjanina Maksima Taranowa 2:1. Piąte miejsce w regatach zajął drugi polski team w składzie: Przemysław Tarnacki (sternik), Piotr Wojewski, Marcin Ossowski i Michał Szmul. Ten wynik jest sporym sukcesem Tarnackiego. Młody żeglarz startuje bowiem dopiero drugi sezon w gronie najlepszych sterników Europy. - Brak chociażby takiego doświadczenia, jakie ma Karol Jabłoński, był przyczyną zbyt wielu przegranych pojedynków i zajmowania w konsekwencji słabych miejsc w tegorocznych regatach. Ale w mistrzostwach Europy poszło nam całkiem dobrze. Odnieśliśmy kilka spektakularnych zwycięstw - ocenił swój start Tarnacki.
1. Karol Jabłoński (Jabłoński Sailing Team)
2. Andrej Arbuzow (Rosja)
3. Matheu Richard (Francja)
4. Maksim Taranow (Rosja)
5. Przemysław Tarnacki (Team Polska 1)