Sakowicz w półfinale odprawiła Olgę Bruzdę (AZS Poznań) 6:3, 7:5. W walce o złoto tenisistka Wawelu, rozstawiona z jedynką, grała z "dwójką" - Moniką Schneider (Mera Warszawa). Finał został przerwany na kilka godzin z powodu deszczu. Fatalna pogoda pomogła Sakowicz, bo pierwszego seta przegrała 1:6, ale po przymusowej przerwie następne dwa sety wygrała po 6:2.
Koledze klubowemu Sakowicz Tomaszowi Branieckiemu nie udało się awansować do półfinału. Jego piątkowy pojedynek z Krzysztofem Kwintą (Polonia Bydgoszcz) także był kilkakrotnie przerywany. Mecz dokończono w sobotę, a Braniecki ostatecznie przegrał 7:6, 6:7, 6:7.