Słowak Dušan Radolsky nowym trenerem Groclinu

Od decyzji Słowaka zależeć będą zmiany kadrowe w drużynie wicemistrzów Polski.

"Gazeta" jako pierwsza poinformowała, że przed nowym sezonem dojdzie do zmiany trenera w grodziskim klubie. Sprawa jednak przedłużała się i grodziski klub nie potwierdzał zaangażowania trenera ze Słowacji. Tymczasem dotychczasowemu szkoleniowcowi Bogusławowi Kaczmarkowi 30 czerwca kończy się kontrakt z Dyskobolią. Jego następcą będzie na pewno Dušan Radolsky. - Uzgodniłem już warunki rocznej umowy z Groclinem, jest w niej opcja przedłużenia na następny rok - cytuje Słowaka czeska agencja prasowa ETK. - Władze polskiego klubu były w porządku wobec mnie i czekały na podjęcie przez mnie decyzji aż do zakończenia sezonu na Słowacji - mówi Radolsky, który w zakończonych rozgrywkach ligi słowackiej doprowadził Slovana Bratysława do trzeciego miejsca. Wynik ten został jednak przyjęty w stolicy Słowacji jako porażka, bo nie dał Slovanowi nawet prawa gry w europejskich pucharach.

Zainteresowanie Linesem

Od opinii Radolsky'ego uzależnione są w Groclinie zmiany kadrowe. Dlatego na pierwszy przedsezonowy trening przyjadą tacy piłkarze jak Dariusz Brzostowski (bramkarz, wypożyczony ostatnio do Tura Turek) i Robert Sierka (wraca z wypożyczenia do GKS Katowice). Radolsky ma się też wypowiedzieć na temat przydatności w Dyskobolii Nowozelandczyka Aarana Linesa, który opuszcza zdegradowany z ligi Ruch Chorzów. Piłkarz, który wystąpił w Pucharze Konfederacji, przyznaje, że ma ofertę z Groclinu, a także Legii Warszawa. - Jesteśmy zainteresowani tym zawodnikiem - potwierdza dyrektor sportowy Groclinu Władysław Kowalik.

Nadal nie wiadomo, czy kończącą się w tym miesiącu umowę z Groclinem przedłuży Marcin Zając. - Marcin jest teraz na wczasach, ale spotkamy się jeszcze w tym tygodniu i wszystko powinno się wyjaśnić. Uważam, że mamy duże szanse na zatrzymanie go u siebie - uważa dyrektor sportowy Groclinu. Pozyskaniem reprezentanta Polski, który w lipcu może odejść z Grodziska za darmo, zainteresowanych było kilka klubów, m.in. Panathinaikos Ateny i Wisła Kraków.

Kto wie, czy przyjście do Dyskobolii Radolsky'ego nie będzie oznaczać odejścia kapitana zespołu Tomasza Wieszczyckiego. - Nie wiem, jaki to trener i jakie ma plany. Muszę go poznać, dowiedzieć się, jaki ma program treningów - mówi "Wieszczu". Przypomnijmy, że piłkarz odszedł przed dwoma laty z Polonii Warszawa, bo nie mógł porozumieć się z ówczesnym trenerem tego zespołu Czechem Wernerem Liczką właśnie w sprawie treningów. A Radolsky słynie z mocnych treningów. - Mam już 32 lata i nie mogę ćwiczyć tak intensywnie. Jeśli nowy trener mnie zrozumie, to nie widzę przeszkód dla naszej współpracy - podkreśla jeden z najlepszych graczy Groclinu w zakończonym sezonie.

Czy ktoś jeszcze może odejść z drużyny wicemistrzów Polski? - Jest zainteresowanie naszymi piłkarzami, ale nie będziemy rozprzedawać zespołu, który się sprawdził. Chcemy tę drużynę bardziej skonsolidować, żeby spisywała się jeszcze lepiej. Jednocześnie nie planujemy już żadnych wielkich transferów - zapowiada Kowalik.

Rywale w Austrii

Piłkarze z Grodziska po raz pierwszy po urlopach spotkają się w niedzielę 30 czerwca. Wówczas zostaną im wręczone srebrne medale za drugie miejsce w minionym sezonie. Prawdopodobnie na tej uroczystości będzie też obecny Radolsky. Dzień później poprowadzi on pierwszy trening grodziszczan.

Do 16 lipca Groclin będzie ćwiczył na własnych obiektach i rozegra w tym czasie trzy sparingi. Od 17 do 28 lipca potrwa zgrupowanie Dyskobolii w Austrii. Biało-zieloni stoczą tam pięć pojedynków kontrolnych, rywalami będą m.in. Hansa Rostock, Maccabi Hajfa, Olympiakos Pireus oraz Rapid Bukareszt. 2 sierpnia Groclin czeka już mecz w Pucharze Polski (rywal nie jest jeszcze znany), a tydzień później rozpoczynają się rozgrywki ekstraklasy.

Copyright © Agora SA