RUGBY. Ogniwo Sopot mistrzem Polski

Uratowali honor Trójmiasta

Grając w osłabieniu przez ostatnich kilka minut, rugbiści Ogniwa potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Sopocianie wygrali wczoraj w Łodzi finałowy mecz mistrzostw Polski z Budowlanymi

Na godzinę przed meczem nie można było znaleźć wolnych miejsc na parkingu przed stadionem. Do kas ustawiły się kolejki po bilety. Na trybunach zasiadło prawie 5 tysięcy widzów, którzy chcieli obejrzeć mecz dwóch najlepszych drużyn rugby w Polsce. Budowlani od 20 lat nie zdobyli tytułu mistrza Polski, rok temu byli na czwartym miejscu. Sopockie Ogniwo w ubiegłym sezonie zdobyło brązowy medal.

- Oni są do ogrania - mówił w sobotę Przemysław Tubielewicz, gracz II linii młyna Ogniwa. Sopocianie dwukrotnie w tym sezonie przegrali z Budowlanymi. Jesienią w Sopocie 15:16 i w maju 22:24 w Łodzi. Wczoraj miało być inaczej. Pełen optymizmu był też Michel Gawronski, Francuz polskiego pochodzenia, który od maja gra w Ogniwie. - Sam udział w finale to dla mnie zaszczyt - mówił "Gazecie". Postaram się jak najlepiej pomóc kolegom.

Już w 1. minucie wczorajszego meczu Marcin Langowski zdobył 3 punkty z rzutu karnego. Po 10 min był remis, bo celnym kopem popisał się Daniel Podolski z Ogniwa. W koncówce pierwszej połowy świetną akcję przeprowadziło Ogniwo, a grający trener sopocian Grzegorz Kacała przyłożył "jajo" na polu punktowym Budowlanych. Podolskiemu udało się podwyższyć i goście objęli prowadzenie 10:3. W doliczonym czasie Budowlanym udało się przekopem posłać piłkę na pole punktowe Ogniwa, gdzie przyłożył ją Krzysztof Hotowski. Ogniwo prowadziło po I połowie 10:8.

W 45. minucie żółtą kartką ukarany został przez francuskiego arbitra Laurena Vallina Przemysław Tubielewicz. Budowlani mieli przez 10 minut przewagę jednego gracza, którą wykorzystali, zdobywając przyłożenie. Było 13:10 dla łodzian. W 61. min Podolski nie dał rady celnie kopnąć z karnego na bramkę Budowlanych. Trzy minuty później cieszył się obóz sopocki. Michel Gawronski przyłożył punkty dla Ogniwa, sopocianie prowadzili 15:13. Dwukrotne próby zdobycia punktów karnych przez Bartłomieja Kraskę z Budowlanych nie dały efektu. W 68. minucie francuski arbiter po raz drugi pokazał żółtą kartkę graczowi Ogniwa, tym razem Tomaszowi Wysieckiemu. Sopocianie znów musieli grać w osłabieniu. Łodzianie to wykorzystali, zdołali przyłożyć i na 10 min przed końcem meczu podwyższyć na 20:15. W 73. minucie młody napastnik Ogniwa Łukasz Szostek zdobył bezcenne przyłożenie dla sopocian, podwyższył Podolski i znów goście prowadzili 22:20. Mimo że na pięć minut przed końcem Milan Ignatowicz z Ogniwa musiał zejść z boiska i sopocianie grali w osłabieniu, Łukasz Jasiński dobił Budowlanych kolejnym przyłożeniem. Dwa punkty znów dołożył Podolski i Ogniwo nie mogło już przegrać meczu. I nie przegrało!

Punkty dla Budowlanych: Hotowski, Cisak i Liedel po 5, Langowski 3, Gomulak 2

Dla Ogniwa: Podolski 9, Kacała, Gawronski, Szostek i Jasiński po 5

Skład: Łukasz Szostek, Daniel Podolski, Mariusz Wilczuk, Michel Gawroński, Łukasz Jasiński, Maciej Szablewski II, Wojciech Czaja, Łukasz Mikołajczak, Tomasz Jarowicz, Marcin Wilczuk, Milan Ignatowicz, Przemysław Tubielewicz, Tomasz Wysiecki, Adam Pogorzelski, Grzegorz Kacała

rezerwowi: Rafał Witoszyński, Dariusz Wantoch-Rekowski, Michał Dembicki, Sylwester Hodura, Tomasz Nikielski, Maciej Szablewski I, Przemysław Romanowski

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.