Sylwia Gruchała najlepsza w Nowym Jorku

- Najpierw jest Valentina Vezzali, a później długo, długo nic - mówiła po Igrzyskach Olimpijskich w Sydney Sylwia Gruchała o mistrzyni olimpijskiej. Najlepsza polska florecistka w sobotę w Nowym Jorku rozbiła Włoszkę 15:5 i po raz drugi w tym roku wygrała zawody Pucharu Świata

Gruchała w ciągu minionych trzech lat już kilkakrotnie wygrywała z najlepszą w ostatniej dekadzie florecistką świata, nigdy jednak tak przekonująco. Panna Sylwia znakomicie biła się już niespełna miesiąc temu na turnieju Pucharu Świata w Lipsku, gdzie obok Vezzali (wygrała 15:7) pokonała m.in. dwie inne mistrzynie olimpijskie - Włoszkę Giovannę Trillini (Barcelona, 1992) i Rumunkę Gabrielę Carlescu Badeę (Atlanta, 1996). W tamtych zawodach dobrze walczyły także pozostałe zawodniczki Sietom AZS AWFiS Gdańsk: Magdalena Mroczkiewicz została sklasyfikowana na 15. miejscu, Anna Rybicka na 28., Magdalena Knop na 31. - Jeżeli w Nowym Jorku będzie podobnie jak w Lipsku, to będę zadowolony - mówił przed wylotem do USA trener kadry polskich florecistek Tadeusz Pagiński. W Nowym Jorku do powtórki nie doszło.

Studiująca za oceanem Alicja Kryczało była 40., Mroczkiewicz 41., Rybicka 44., Magdalena Knop 62., Oktawia Składanowska 68. Nie zawiodła jedynie Gruchała.

Zawodniczka Sietomu przed tymi zawodami zajmowała szóste miejsce w światowym rankingu, dzięki czemu do turnieju głównego nie musiała przebijać się przez eliminacje (do turnieju zgłoszonych zostało 118 florecistek, w turnieju głównym wystartowało 64. Czołowa "16" nie musiała walczyć w kwalifikacjach). A walczyła wybornie. W 1\32 finału, jakby na rozgrzewkę, pokonała Annę Angelową z Bułgarii 15:8. W następnej rundzie nie dała szans pogromczyni Anny Rybickiej ("Ryba" przegrała 5:15) Ayelet Ohayon z Izraela, wygrywając 15:9. W kolejnych pojedynkach rywalkami Gruchały były florecistki z najwyższej półki. Wszystkie musiały uznać wyższość naszej mistrzyni. W 1\8 finału z turniejem pożegnała się Rumunka Laura Badea-Carlescu (15:12), w ćwierćfinale Trillini (15:12), w półfinale Vezzali (15:5). W finale Gruchała zwyciężyła Adeline Wuilleme z Francji 15:12. Wuilleme w 1/16 finału pokonała Małgorzatę Wojtkowiak (Warta Poznań) 15:5, która została sklasyfikowana na 21. pozycji.

Gruchała ma znakomity sezon. W lutym zajęła trzecie miejsce w Seulu, w marcu była druga w Szanghaju, w maju wygrała w Lipsku. Teraz była najlepsza w Nowym Jorku. W najbliższy weekend będzie miała okazję do kolejnego zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata w Hawanie. Na przełomie czerwca i lipca we francuskiej miejscowości Bourges odbędą się mistrzostwa Europy. Gruchała będzie w nich bronić tytułu mistrzowskiego.

Wczoraj w godzinach wieczornych rozgrywany był turniej drużynowy floretu kobiet. Zawody zakończyły się po zamknięciu dzisiejszego wydania "Gazety".

KOLEJNOŚĆ PŚ W NOWYM JORKU

1. Sylwia Gruchała (Polska), 2. Adeline Wuilleme (Francja), 3. Roxana Scarlat (Rumunia) i Valentina Vezzali (Włochy), 5. Jekatierina Juczewa (Rosja), 6. Giovanna Trillini (Włochy), 7. Rita Koenig (Niemcy), 8. Celine Seigneur (Francja)

Copyright © Agora SA