Kontrowersyjny projekt zmian w ekstraklasie kobiet

PIŁKA RĘCZNA. Kolegium Ligi chce zmniejszyć do 10 zespołów ekstraklasę kobiet. Gdyby reformę wprowadzono w życie, to szczeciński Łącznościowiec miałby jedynie iluzoryczne szanse na utrzymanie

Propozycja działaczy Kolegium Ligi Związku Piłki Ręcznej w Polsce jest zaskakująca. Przed dwoma laty ZPR postanowił zmienić system rozgrywek. Ekstraklasę powiększono do 14 zespołów (wcześniej 12), a mistrza miały wyłonić dwie rundy (mecz i rewanż; zrezygnowano z play off). Na zmianach zyskał Łącznościowiec, którego zaproszono do spotkań barażowych o ekstraklasę. Szczecinianki okazały się lepsze od Słupii Słupsk. Skandal wybuch na początku sezonu 2001/2002. Z ekstraklasy wycofał się AKS Gdynia, a ZPR postanowił, że po zakończeniu rozgrywek elitę kobiet znów zredukuje się do 12. Działacze naruszyli swoje własne przepisy, ale większość klubów nie protestowała. Poza Łącznościowcem, który miał spaść. Utrzymał się, gdyż do poprzedniego sezonu nie przystąpiła Jaroslavia Jarosław. Latem ubiegłego roku działacze ZPR stwierdzili, że 12-zespołowa liga z czterema rundami będzie najlepszym rozwiązaniem i systemem obowiązującym w najbliższych sezonach.

Tym większe zaskoczenie wywołał obecny projekt i próba zmniejszenia ligi oraz powrót do play off. O takiej propozycji nie było wcześniej mowy, m.in. podczas spotkania szkoleniowców kobiecych zespołów z działaczami ZPR. Wtedy próbowano przekonać centralę, by powiększyła ekstraklasę do 14 zespołów i zrezygnowała z gry w grupach mistrzowskiej i spadkowej. Spotkanie zakończyło się niczym.

Obecnemu projektowi sprzeciwiła się większość klubów, w tym Łącznościowiec. Dlaczego? Gdyby z ligą musiały się pożegnać trzy zespoły, to szanse szczecinianek na utrzymanie byłyby iluzoryczne. Naszemu osłabionemu zespołowi szykuje się bowiem kolejny trudny sezon i prawdopodobnie walka do ostatniej kolejki o utrzymanie.

Leszek Sołodko

członek Kolegium Ligi

Nie będzie żadnych zmian w najbliższym czasie. Większość klubów ekstraklasy sprzeciwiła się zmianom zaproponowanym im przez Kolegium Ligi. Sprawa jest więc na tę chwilę zakończona.

Mariusz Dobrzeniecki

dyrektor Łącznościowca

Rozmawiałem z innymi klubami i wszyscy podkreślali, że projekt jest kiepski. Reforma polegająca na tym, że jeden zespół gra 31 spotkań, a inny 21, nie ma już w sobie żadnych znamion demokracji. O reformach rozgrywek rozmawialiśmy na kursokonferencjach i wszyscy uważali, że rozgrywanie w sezonie 32 spotkań to za dużo. To jedna z przyczyn niezakwalifikowania się polskiej reprezentacji do MŚ. Przegraliśmy z Hiszpankami, które były po prostu bardziej wypoczęte. Niestety, sygnały ludzi ze Szczecina nie docierają do centrali w Warszawie i co jakiś czas pojawiają się takie propozycje jak ostatnio. Ja już przeżyłem osiem takich systemów.

Grzegorz Gościński

trener szczypiornistek Łącznościowca

Fatalny projekt i gdyby wszedł w życie, to byłby największy błąd. Podczas finału Pucharu Polski trenerzy klubów z ekstraklasy dyskutowali, co by zmienić, aby rozgrywki uległy poprawie, a więcej korzyści miała reprezentacja. Przyszedł prezes związku i powiedział, że przez najbliższe dwa lata żadnych zmian nie będzie. Po czym po kilku dniach do naszego klubu dotarła propozycja zmian. Jeśli rzeczywiście ją odrzucą, to dobrze. Ja wciąż opowiadam się za 14-zespołową ligą. Obecny system z 12 drużynami? Też jest dobry, dzięki fazie play off utrzymaliśmy się w lidze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.