Radomiak świętował awans do III ligi

Orkiestra wojskowa jako pierwsza powitała Radomiaka w III lidze. Potem do gratulacji przyłączyli się inni, a piłkarze, nie chcąc psuć święta, choć bez wysiłku, pewnie pokonali zespół z Łomianek

"Zieloni" już przed tygodniem zwycięstwem w Nadarzynie zapewnili sobie awans do III ligi. Dopiero teraz była jednak okazja, aby zarządowi klubu, pracownikom, trenerom, a przede wszystkim piłkarzom złożyć oficjalne gratulacje. Radomiak odebrał je m.in. od prezydenta Radomia Zdzisława Marcinkowskiego, wiceprezydenta Andrzeja Banasiewicza, prezesa Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Władysława Kramczyka. Firma Celmar ufundowała komplet strojów, a kibice wciąż raczyli swych pupili śpiewami i oklaskami. W zamian otrzymali od zawodników 20 piłek z autografami, kopniętych w trybuny.

Mecz rozpoczął się trzy kwadranse później, bo goście z Łomianek utknęli w korku, jaki powstał przed mostem w Białobrzegach. Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego, zdążyli jednak złożyć "zielonym" gratulacje i dopiero przystąpili do pojedynku.

Spotkanie nie było ciekawym widowiskiem. Upalna, parna pogoda i atmosfera święta, powodowały, że zawodnicy obu drużyn nie wykazywali zbytniej ochoty walki. Tym bardziej że mecz o niczym już nie decydował.

Po kwadransie piłkarskich szachów do natarcia ruszyli goście. Marek Końko znalazł się nawet w sytuacji sam na sam z Edwardem Mindą, ale nie zdołał uzyskać prowadzenia dla swojego zespołu. W odpowiedzi z dystansu uderzał Dariusz Rysiewski. Wydawało się, że piłka znajdzie drogę do siatki, ale ostatecznie trafiła w poprzeczkę. Potem przez długi czas na boisku nie działo się nic szczególnego.

Znudzeni postawą piłkarzy kibice więcej czasu poświęcali dywagacjom, kto zostanie, a kto odejdzie z zespołu. Na trybunach powstała też "giełda" nazwisk graczy, którzy rzekomo już lada moment zawitają na Struga. Można było usłyszeć, że do powrotu do Radomia przymierzają się Nigeryjczycy: James i Gallardo, a propozycję "zielonych" rozważają ponadto: Mirosław Siara, Artur Kupiec i Jacek Kacprzak.

Kiedy sympatycy Radomiaka zaczęli wymieniać już nazwiska graczy pierwszoligowych, wrócili na chwilę na boisku przy Struga. W 61. min obrońcom Łomianek uciekł Piotr Szymański, a jego strzał trafił w słupek. Do odbitej piłki dobiegł Rysiewski, dograł ją do Marcina Rosłańca, który strzałem z bliska zapewnił gospodarzom komplet punktów. W tabeli najskuteczniejszych strzelców "Rosa" dołączył tym samym do Ryszarda Krześniaka. Obaj mają po 20 trafień. Podobno między nimi doszło do partnerskiego zakładu, dlatego również tę rywalizację traktują bardzo poważnie.

Oprócz kolejnego zwycięstwa Radomiak zyskał deklarację władz miasta o pomocy dla klubu. Przedstawiciele "zielonych" podjęli natomiast pierwsze, nieoficjalne jeszcze rozmowy z zawodnikami, którzy mogliby wzmocnić zespół. Ponoć lista stworzona przez Włodzimierza Andrzejewskiego nie jest zbyt długa.

RADOMIAK RADOM - KS ŁOMIANKI 1:0 (0:0).

Bramka: Rosłaniec (61.).

Radomiak: Minda - Ziółek (83. Korycki), Rutkowski, Kupiec, Szymański, Rysiewski, Jackowski, Rosłaniec, Śniegocki, Krześniak, Kenneth (78. Tryliński).