Urbański w poprzednim sezonie wywalczył z ligowym beniaminkiem czwarte miejsce w ekstraklasie oraz Puchar Polski. Na kolejny sezon kierownictwo klubu podniosło poprzeczkę i zaplanowało walkę o tytuł mistrza kraju. W tym celu sosnowieccy działacze planują sprowadzenie grupy reprezentantów Polski i czołowych zawodników drużyn europejskich. W miniony weekend trener Urbański wyjechał na mecze Ligi Światowej do Ostrawy, gdzie obserwował jednego z kandydatów do gry w sosnowieckim zespole.
Piotr Płatek: W meczu Czechów z Francuzami uwagę skupiał Pan na Premysle Obdrzalku. Jak zatem wypadł libero gospodarzy?
Andrzej Urbański: Czesi wygrali oba mecze, a Obdrzalek spisał się bardzo dobrze. Rozmawiałem z nim, siatkarz jest zainteresowany grą w Sosnowcu. Myślę, że w najbliższym czasie rozstrzygnie się, czy zostanie naszym zawodnikiem.
Ostatnio zrezygnowaliście z usług kilku krajowych siatkarzy, a kiedy rozstrzygną się losy dwóch obcokrajowców - Siergieja Żywołożnego i Daniela Matoski?
- Ta sprawa wyjaśni się w ciągu dwóch tygodni. Wszystko zależy od negocjacji z innymi siatkarzami, których chcemy sprowadzić do Sosnowca.
Mówi się, że jesteście zainteresowani aż czterema siatkarzami, którzy wywalczyli mistrzostwo z Mostostalem Kędzierzyn. Potwierdza Pan to?
- Przyznaję, że w kręgu naszych zainteresowań są Papke, Szczerbaniuk i Musielak. Natomiast dziwią mnie prasowe spekulacje na temat transferu Świderskiego. Ten zawodnik ma wciąż aktualny kontrakt ze swoim klubem. Niewątpliwie przeszkodą na drodze do pozyskania wyżej wymienionych mogą być finanse, bo nie oszukujmy się, to drodzy siatkarze.
Nie komplikuje Panu planów brak jasności, co do gry w europejskich pucharach? Przecież wciąż nie wiadomo, czy Europejska Konfederacja dopuści was do gry w Pucharze Mistrzów.
- Nie ma co narzekać. W ciągu dwóch tygodni ta sprawa ma się wyjaśnić.
A jeśli europejskie władze wykluczą was z pucharowych rozgrywek?
- Wtedy będziemy musieli skorygować plany transferów. Bo na przykład zakup Papkego czy Szczerbaniuka miałby sens wyłącznie pod warunkiem startu w pucharach.
Czy planuje Pan jeszcze wyjazdy na mecze Ligi Światowej i podglądanie kolejnych siatkarzy, którzy mogliby grać w KP Polska Energia?
- Na pewno obejrzę wszystkie mecze, które odbędą się w Polsce. Chyba wybierzemy się też wspólnie z prezesem na kolejne spotkania Czechów do Ostrawy. Rywalami gospodarzy będą Japończycy. Warto popatrzeć na dobrych siatkarzy.