Przed XXIX kolejką piłkarskiej ekstraklasy

Przed XXIX kolejką piłkarskiej ekstraklasy

Łut szczęścia

Mecz z Legią to dla piłkarzy Ruchu już naprawdę spotkanie ostatniej szansy. "Niebiescy" jeżeli już w sobotę nie chcą pożegnać się z ligą, muszą zdobyć na Łazienkowskiej przynajmniej punkt i dodatkowo liczyć na potknięcie Szczakowianki w Szczecinie

Legia Warszawa - Ruch Chorzów

Trudno jednak być optymistą, patrząc na boiskowe dokonania "niebieskich" w rundzie rewanżowej. Wiosną gorsze od Ruchu są tylko dawno już zdegradowane Pogoń i KSZO.

O punkty będzie tym trudniej, że Legia cały czas walczy o miejsce premiowane udziałem w europejskich pucharach i Ruchowi na pewno nie odpuści.

- Zawsze grało nam się lepiej z drużynami z czołówki i w tym upatruję naszej szansy. Po słabym początku ligi gramy coraz lepiej. Poprawiła się organizacja gry, stwarzamy coraz więcej sytuacji. Tylko ta nieskuteczność. Pod bramką rywala brakuje nam łutu szczęścia, zimnej krwi - mówi Damian Gorawski, napastnik Ruchu.

Piotr Mandrysz, który już zapowiedział, że niezależnie od wyników dwóch ostatnich kolejek definitywnie odchodzi z Chorzowa, znowu będzie miał problemy z zestawieniem podstawowej jedenastki. Z powodu czerwonych kartek w Warszawie nie zagrają Mariusz Śrutwa, Łasza Rechwiaszwili i Sławomir Jarczyk.

- Bardzo żałuję, że nie będzie z nami Mariusza. On ma szczęście do Legii. Lubi grać w Warszawie, często zdobywał tam bramki. No, ale trudno. Trzeba liczyć na tych, co wybiegną na boisko. Marzy mi się, żebyśmy mieli tyle fartu, co ostatnio nasi rywale. Strzały życia Kozubka i Sobolowskiego pozbawiły nas pewnych punktów. Oby teraz to któremuś z nas wyszło podobne uderzenie - dodaje napastnik Ruchu.

Gorawski nie ukrywa, że mecz z Legią będzie dla niego prawdopodobnie jednym z ostatnich spotkań w barwach Ruchu. - Chcę utrzymać ligę dla Chorzowa i odejść. Na razie mam propozycję gry z dwóch polskich klubów. Decyzję podejmę już po sezonie - wzdycha.

Dospel Katowice - Amica Wronki

Walczący o czołowe lokaty w lidze katowiczanie zagrają bez kontuzjowanego w ostatnim spotkaniu z Odrą Wodzisław Adama Bały. Pod dużym znakiem zapytania stoi też występ Roberta Sierki, który ma problemy z przyczepem mięśnia dwugłowego. - W końcówce sezonu obciążenie się nasila i stąd nasze kłopoty. Cieszymy się z tego, że mamy dwóch zawodników na ławce rezerwowych i że do składu wraca po przerwie za kartki Marcin Bojarski. Liczymy jednak na to, że chłopcy się zmobilizują i uda nam się dowieźć do końca wynik, który dla wszystkich, również i dla nas, jest zaskoczeniem - mówi Jan Pietryga, drugi szkoleniowiec jedenastki z Bukowej. Katowiczanie muszą uważać, bo dwa tygodnie temu Amica pozbawiła pucharowych szans drużynę Odry, wygrywając w Wodzisławiu aż 3:0. - Zdajemy sobie sprawę z potencjału Amiki. Pod względem kadrowym i organizacyjnym to na pewno zespół, który powinien walczyć o czołowe lokaty w lidze. Jednak tak nie jest. Drużyna z Wronek prezentuje chimeryczną formę, potrafi przegrać u siebie ze Szczakowianką i wygrać na wyjeździe z Odrą. Opatrzność boska czuwa jednak nad nami. Nie możemy teraz zaprzepaścić tego, co już udało się osiągnąć - podkreśla Pietryga.

Pogoń Szczecin - Szczakowianka Jaworzno

Piłkarzy Szczakowianki Jaworzno czeka w sobotę prawdopodobnie najważniejsze spotkanie w sezonie. Zwycięstwo z Pogonią w Szczecinie, przy jednoczesnej porażce Ruchu Chorzów z Legią, zapewni beniaminkowi, kosztem "niebieskich", grę w spotkaniach barażowych o utrzymanie w lidze.

Po ostatnim spotkaniu z Legią piłkarze Szczakowianki podkreślali, że nowy trener Albin Mikulski natchnął ich taką wiarą, że wierzyli nawet w zwycięstwo. Czy przed meczem ze słabą Pogonią o koncentrację może być trudniej? Mikulski absolutnie się z tym nie zgadza. - To arcyważne spotkanie i piłkarze zdają sobie z tego sprawę bez zbędnych słów. Liczę na ich maksymalną koncentrację i stuprocentowe wywiązywanie się z założeń taktycznych.

Pogoń przegrywa, ale trzeba pamiętać, że Widzew czy przede wszystkim Wisła niemiłosiernie się z nią męczyły. To dla "portowców" ostatni mecz w lidze na swoim boisku, będą się chcieli godnie pożegnać z kibicami. Przestrzegam przed nadmiernym optymizmem - mówi.

Przypomnijmy, że Mikulski prowadził Pogoń w pierwszych pięciu meczach sezonu. Niektórzy twierdzą, że to pomoże mu w ustaleniu taktyki na ten mecz. Inni uważają, że Szczakowiance będzie trudno, bo szczecińscy piłkarze będą mieli coś Mikulskiemu do udowodnienia.

W tygodniu na uraz narzekał tylko Krzysztof Przytuła, ale do meczu po kontuzji nie powinno być śladu. Do Szczecina piłkarze pojechali już w czwartek wieczorem. - Zdecydowaliśmy się na pociąg. Jest wygodniejszy od autobusu, w którym cały trzeba siedzieć z podkurczonym nogami - podkreśla Mikulski.

Odra Wodzisław - Polonia Warszawa

Na stadionie w Wodzisławiu spotkają się zespoły, które już za trzy tygodnie reprezentować będą Polskę w letnim Pucharze Intertoto. Rywalem Odry jest irlandzki Shamrock Rovers FC, a Polonii - jedenastka z Kazachstanu Toboł Kustanaj. - Wiemy, że zagramy już w Pucharze Intertoto, ale przecież mamy jeszcze teoretyczne szanse awansu do Pucharu UEFA. Grać trzeba więc do końca. Z Polonią walczymy o trzy punkty. Chcemy przełamać złą passę ostatnich porażek, pożegnać się godnie z kibicami i podziękować im za doping w tym sezonie - mówi Marcin Nowacki, pomocnik Odry. Oba zespoły zagrają dzisiaj w osłabionych składach. W zespole z Wodzisławia zabraknie kontuzjowanych: Jacka Ziarkowskiego, Błażeja Jankowskiego i Romana Madeja, a w ekipie Krzysztofa Chrobaka narzekających na urazy Marcina Mowlika oraz Piotra Kosiorowskiego.

Górnik Zabrze - Lech Poznań

Dla drużyny z Poznania to ważny mecz, bo podopieczni czeskiego trenera Bohumila Panika wciąż nie są pewni utrzymania w lidze. Zabrzanie, którzy ligowy byt zapewnili sobie przed kilku tygodniami, w czterech ostatnich meczach zdobyli ledwie jeden punkt. - Dwa ostatnie mecze musimy wygrać, bo kibice będą pamiętać finisz sezonu - zapowiada pomocnik Rafał Kaczmarczyk.

Lech tymczasem rozegrał w środku tygodnia towarzyski mecz z niemieckim VfB Stuttgart. Sparing zakończył się remisem 1:1. Trzeba jednocześnie wspomnieć, że poznański klub ma spore problemy finansowe, zawodnicy otrzymują pieniądze z ogromnym opóźnieniem. Dość długa jest też lista nieobecnych - z powodu żółtych kartek nie zagra Michał Goliński, zaś urazy wykluczyły z gry: Norberta Tyrajskiego, Rafała Lasockiego i Krzysztofa Piskułę.

W naszym zespole na pewno nie zagra kontuzjowany Marek Koźmiński, na urazy narzekają też Rafał Kocyba i Paweł Pęczak.

Copyright © Agora SA