Rozmowa z Tadeuszem Błażusiakiem

Tadeusz Błażusiak z Automobilklubu Krakowskiego wygrał dwukrotnie zawody w motocyklowych rajdach obserwowanych (trial) w niemieckim Kiefersfelden i prowadzi w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata juniorów. Polak wyprzedza Anglika Shauna Morrisa i Francuza Jorema Bethuna.

Waldemar Kordyl: Która to Pana wygrana w tym sezonie w MŚ juniorów?

Tadeusz Błażusiak: Z sześciu eliminacji wygrałem trzy. Do końca mistrzostw pozostało 12 rund. W Niemczech trasę wytyczono w lesie na skalnych półkach. Przed startem padał deszcz. Trasa była mokra i trudna, ale byłem dobrze przygotowany.

Kiedy rozpoczyna Pan starty w ME seniorów?

- Pierwsze zawody są dopiero 6 lipca we Francji. Postaram się pojechać "na maksa". Wcześniej będę jeszcze startował w mistrzostwach Hiszpanii. Jestem przecież fabrycznym jeźdźcem firmy Gas-Gas. To mój trzeci sezon w hiszpańskich barwach i świetnie się zapowiada.

Jakie najbliższe plany?

- W ten weekend wystartuję w kolejnej rundzie mistrzostw Polski, która nietypowo zostanie zorganizowana w Koszycach na Słowacji. Za tydzień we wtorek razem z ekipą Gas-Gas wylatuję do Japonii na dwie rundy mistrzostw świata juniorów, które zostaną rozegrane na torze Motegi.

Z tym tokijskim torem wiąże się nieprzyjemna historia.

- Przed rokiem już na starcie zaciął się silnik. Trzech mechaników pracowało w pocie czoła. Rozebrali motocykl, zmienili olej i jakoś udało się pojechać - i zająłem wysokie trzecie miejsce.

Copyright © Agora SA