Już po raz 32. ścigano się o Wielką Nagrodę Częstochowy. Kolarze mieli do pokonania 40 rund po dwa kilometry. Co piąte okrążenie było punktowane (1 miejsce - 5 pkt, 2 - 3, 3 - 2) i suma punktów decydowała o zwycięstwie. Po 20. rundzie od peletonu oderwali się Piotr Zaradny z Mikomaksu i Paweł Szaniawski z Legii Bazyliszek. Ta dwójka rozdzieliła między sobą punkty na kilku rundach. Ostatecznie najwięcej zgromadził ich Zaradny i jemu przypadło zwycięstwo oraz puchar ufundowany przez prezydenta miasta. - Rozegraliśmy ten wyścig bardzo dobrze taktycznie - mówił zwycięzca. - Cały czas któryś z zawodników Mikomaksu znajdował się w czołówce i kontrolował co dzieje się na trasie. To było kluczem do wygranej.
W tym sezonie w Polsce odbyło się 14 wyścigów (nie wliczając Wyścigu Pokoju) i tylko w trzech wygrywał inny kolarz niż z Mikomaksu. - Na razie jestem bardzo zadowolony, choć oczywiście humor popsuł nam Polski Związek Kolarski, który nie wybrał nas do Wyścigu Pokoju. Działacze wiedzą już, że popełnili błąd, bo warszawskie Servisco, które pojechało za nas, nie zdobyło ani jednego punktu do rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej. My natomiast awansowaliśmy już na siódme miejsce, a grupa ze stolicy spadła na 19 - twierdzi Jerzy Bednarek, menedżer Mikomaksu.
n Wyniki: 1.Zaradny (Mikomax) - 22 pkt., 2.Krzysztof Jeżowski (Mikomax) - 20 pkt., 3. Paweł Szaniawski (Legia Bazyliszek) - 17 pkt, 8.Tomasz Kiendyś, 9.Wojciech Pawlak (obaj Mikomax).