Hamilton wygrał wyścig Liege-Batogne-Liege

Tyler Hamilton, jeżdżący w barwach duńskiej grupy CSC, wygrał w niedzielę wyścig Liege-Batogne-Liege, najstarszy z kolarskich klasyków. Jest pierwszym kolarzem amerykańskim, który zwyciężył w tej prestiżowej imprezie.

Hamilton zaatakował samotnie kilka kilometrów przed metą i wyprzedził o kilkanaście sekund ścigających go rywali - Hiszpana Ibana Mayo i Holendra Michaela Boogerda. W czołówce zabrakło tym razem Belga Petera van Petegema, jadącego w białej koszulce lidera Pucharu Świata. Kolarz ekipy Lotto utrzymał prowadzenie w pucharowej klasyfikacji. Kolejna impreza tego cyklu odbędzie się dopiero w sierpniu.

32-letni Tyler Hamilton, który przez wiele lat pełnił rolę "adiutanta" swego słynnego rodaka, Lance'a Armstronga w grupie US Postal, od początku sezonu 2003 występuje już jako lider zespołu w ekipie duńskiej CSC. Triumf w wyścigu Pucharu Świata jest największym sukcesem w jego kolarskiej karierze.

Niedzielny wyścig pucharowy odbył się na trasie długości 258 kilometrów, z wieloma ciężkimi podjazdami, a dodatkowym utrudnieniem był padający, momentami intensywnie, deszcz.

Początkowo wyścig przebiegał zgodnie ze znanym z klasyków scenariuszem - kilkuosobowa ucieczka uzyskała znaczną przewagę przy biernej postawie peletonu. Dopiero kilkadziesiąt kilometrów przed metą uaktywnili się faworyci, a wśród nich Lance Armstrong. Pięciokrotny triumfator Tour de France trzymał się w pierwszych rzędach głównej grupy i jechał bardzo aktywnie.

Między innymi dzięki niemu zlikwidowana została kolejna próba ucieczki, której bohaterem był Belg Axel Merckx. Syn pięciokrotnego triumfatora wyścigu - Eddy'ego, nie zdołał utrzymać przewagi nad kontratakującą grupą. Zmęczony ucieczką, zajął na mecie dalsze miejsce.

Decydujące okazały się ostatnie kilometry. Ostro atakował Armstrong a jego przyspieszenie spowodowało, że resztki peletonu porwały się. Za Armstrongiem ruszył Hamilton i to on wykazał w końcówce najwięcej sprytu. Oderwał się bowiem od rywali na śliskim od deszczu, pokrytym kostką odcinku. Rywale oglądali się na siebie, czekając kto pogoni za Hamilitonem i to wystarczyło, by Amerykanin uzyskał bezpieczną przewagę.

"Kiedy zobaczyłem, że atakuje Armstrong, pomyślałem sobie, że już po wszystkim - przyznał się Hamilton na mecie - Próbowałem jednak dotrzymać mu kroku i udało się. Ostatnie kilometry były bardzo ciężkie, dałem z siebie wszystko. Ogromnie się cieszę z tego zwycięstwa. Zadebiutowałem w tym wyścigu w 1997 roku i od tej pory jest to dla mnie impreza wyjątkowa".

Wyniki wyścigu Liege-Bastogne-Liege (258,5 km)

1. Tyler Hamilton (USA/CSC) 6:28.50 (przeciętna: 39,889 km/godz)

2. Iban Mayo (Hiszpania) strata 12

3. Michael Boogerd (Holandia) 14

4. Michele Scarponi (Włochy) 21

5. Francesco Casagrande (Włochy) 29

6. Samuel Sanchez (Hiszpania) 29

7. Javier Pascual (Hiszpania) 29

8. Danilo Di Luca (Włochy) 29

9. Eddy Mazzoleni (Włochy) 29

10. Ivan Basso (Włochy) 29

11. Frank Vandenbroucke (Belgia) 40

....

20. Lance Armstrong (USA) 50

22. Michele Bartoli (Włochy) 1.13

29. Jan Ullrich (Niemcy) 1.27

30. Axel Merckx (Belgia) 2.00

34. Igor Astarloa (Hiszpania) 3.27

61. Aleksander Winokurow (Kazachstan) 7.08

85. Marek Rutkiewicz (Polska/Cofidis) 12.11

Zbigniew Spruch (Lampre) nie ukończył wyścigu

Spośród 196 startujących do mety dojechało 88 zawodników.

Czołówka klasyfikacji Pucharu Świata po pięciu wyścigach:

1. Peter van Petegem (Belgia/Lotto) 200 pkt

2. Michael Boogerd (Holandia/Rabobank) 140

3. Dario Pieri (Włochy/Saeco) 117

4. Tyler Hamilton (USA/CSC) 100

Aleksander Winokurow (Kazachstan/Telekom) 100

Paolo Bettini (Włochy/Quick Step) 100

Copyright © Agora SA