Kim jest Bogusław Kaczmarek

53-letni Kaczmarek znany jest z wyławiania talentów - jeździ na mecze niższych lig i wypatruje utalentowanych graczy. Jego najsłynniejszymi ?wynalazkami? są bramkarz Liverpoolu Jerzy Dudek i Sławomir Wojciechowski, który występował w Bayernie Monachium.

Kiedy w czerwcu 2000 r. Stomil Olsztyn sprzedawał do Feyenoordu Rotterdam bramkarza Zbigniewa Małkowskiego, Kaczmarek sam zabrał część pieniędzy z tej transakcji i podzielił je między piłkarzy i sztab szkoleniowy. Wcześniej bowiem olsztyński klub nie płacił swoim pracownikom. Za nielegalny przewóz przez granicę 400 tys. marek "Bobo" stanął przed sądem, ale został uniewinniony.

Kaczmarek pochodzi z Łodzi, ale mieszka w Gdańsku, gdzie skończył AWF. Piłkarzem był dość przeciętnym, ale zdobył Puchar Polski w barwach Arki Gdynia. Grał też w fińskim Rovaniemi Palloseura i amerykańskim Pittsburg Spirit.

Jako trener prowadził juniorów, a potem seniorów Lechii Gdańsk, Stomil (trzy razy), Zawiszę Bydgoszcz, Sokół Tychy, GKS Bełchatów, Petrochemię Płock, GKS Katowice i przez kilka dni Widzew Łódź. Ma świetny kontakt z zawodnikami, a ci bardzo go lubią i chcą z nim pracować.

W lutym 1995 r. "Bobo" miał wypadek samochodowy, w którym ucierpiał jadący z nim Rafał Kaczmarczyk. Piłkarz stracił przytomność i nie oddychał, ale Kaczmarek wyciągnął go z samochodu i reanimował, ratując mu życie. Słynie z barwnego i pełnego humoru języka. Oto kilka jego wypowiedzi:

"Boguś (do Bogdana Pruska), no trzeba biegać po boisku, bo drzewa umierają, stojąc".

"Nie jestem ani ojcem Klimuszko, ani żadnym prestidigitatorem, żeby ze zdjęcia odczytać, w jakiej formie jest zawodnik".

"To, co Lamptey zaprezentował dziś, to statystyka i wypoczynek".

"Pod koniec meczu moi zawodnicy jechali z wątroby".

"Ta nasza liga to bieda z nędzą połączona z prowizorką i nieumiejętnościami".

"Prawdopodobnie zagramy trójką napastników. Skończyły się czasy, że w przodzie biegał jeden napastnik, a wynik był kołem fortuny. Chcemy grać ofensywnie i wygrywać".

"Jeszcze niedawno miałem w składzie takich piłkarzy, którym nie powinien nawet pozwolić rozebrać się w szatni".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.