Maciej Kot o złocie Kamila Stocha: To jego skocznia. Widać, że nawet kiedy psuje skok, to potrafi lecieć

Kamila Stoch wywalczył w czwartek złoty medal podczas turnieju mistrzostw świata na dużej skoczni w Val di Fiemme. Z sukcesu swojego reprezentacyjnego kolegi cieszyli się też inni nasi skoczkowie.- To jego skocznia. Widać, że nawet kiedy psuje skok, to potrafi lecieć - powiedział Maciej Kot. Po pierwszej serii widziałem, że Kamila stać na złoto - dodał Dawid Kubacki.

Wszyscy czterej Polacy, których zobaczyliśmy na dużej skoczni, zdołali awansować do drugiej serii konkursu. Oprócz Stocha, najwyżej uplasował się Piotr Żyła, który był 19. (124 i 126,5 metra). Dawid Kubacki skończył konkurs na 20. (126,5, 126 metrów), a Maciej Kot na 27. miejscu (124 i 126,5 metra).

- Wierzyłem, że tym razem się uda. To nie był mój dzień i nie moja bajka, ale dla Kamila skończyło się bajkowo. Między seriami atmosfera była wesoła, jak zawsze. Widziałem, że Kamil był zadowolony z pierwszego skoku i optymistycznie podchodził do finału. Jest najbardziej doświadczony z nas wszystkich i sobie poradził - powiedział po konkursie Żyła.

Złoty medal Stocha nie był zaskoczeniem dla Macieja Kota. - Właściwie, to od wtorku czułem, że tak to się skończy. Byliśmy tu latem na obozie i Kamil skakał na tym obiekcie fantastycznie, Poprzedniej zimy wygrał zawody PŚ. To jego skocznia. Widać, że nawet kiedy psuje skok, to potrafi lecieć. Dziś nie było na nim presji, cieszył się z tego, co robi i to dało rezultat - mówił Kot, którego słowa potwierdził Dawid Kubacki.

- Miałem wielką nadzieję, że tak będzie. Po pierwszej serii widziałem, że Kamila stać na złoto, bo on czuje się na tej skoczni fantastycznie. Wątpię, żebyśmy teraz mocno świętowali. Trzeba mieć w głowie to, że w sobotę kolejne zawody, konkurs drużynowy. Ale na pewno ten sukces kiedyś sobie odbijemy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA