Marek Citko nie będzie grał w Piotrcovii

Marek Citko nie zostanie jednak piłkarzem Piotrcovii. - Szkoda, ale poradzimy sobie bez niego - zapewnia Franciszek Smuda, szkoleniowiec piotrkowskiego drugoligowca

Działacze i trenerzy Piotrcovii liczyli, że Citko będzie ostatnim wzmocnieniem drużyny. Według Franciszka Smudy, takie właśnie zawodnika potrzeba w ataku jego drużyny. Sam piłkarz zapewniał, że jeśli nie uda mu się wyjechać za granicę, wybierze ofertę Piotrcovii. Przypomnijmy, że Citkę chciał też zatrudnić GKS Katowice.

Już tydzień temu Citko miał dojechać na obóz Piotrcovii w Straszęcinie, ale wylądował w Grecji, a następnie w Szwajcarii. Podczas sobotniego sparingu z Koroną Kielce Mirosław Czesny, prezes piotrkowskiego klubu, miał nadzieję, że były napastnik Widzewa i Legii dołączy do drużyny już w poniedziałek. Tak się jednak nie stało. - Wcześniej już zapowiadałem, że przyjmę propozycję Piotrcovii, ale pod warunkiem, że nie uda mi się wyjechać za granicę - powiedział "Gazecie" Citko. - Wszystko wskazuje, że wiosną będę występował w FC Aarau. W środę lecę do Szwajcarii żeby podpisać kontrakt.

Citko opowiada, że w ubiegłym tygodniu wziął udział w jednym treningu nowej drużyny, po którym jej szkoleniowiec Alain Geiger (były reprezentant kraju) podjął decyzję o jego zatrudnieniu. Citko: - kontrakt podpiszę na pół roku z możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Warunkiem jest jednak utrzymanie w ekstraklasie.

W pierwszej rundzie rozgrywek szwajcarskiej I ligi Aarau zajęło ostatnie miejsce. Teraz razem z czterema najsłabszymi zespołami ekstraklasy i czterema czołowymi drugoligowcami będzie walczyć o utrzymanie.

Szkoleniowiec Piotrcovii zmartwił się trochę niepowodzeniem negocjacji z Citką. - Szkoda, ale z drugiej strony mamy młodych chłopaków, którzy też dadzą sobie radę - stwierdził w rozmowie z "Gazetą". - Bardzo dobrze prezentują się Janusz Dziedzic i Artur Błażejewski, a jest jeszcze Jacek Kubicki, który wyjechał na badania do dr. Völkera Fassa. Mam nadzieję, że operacja nie będzie konieczna i nasz zawodnik szybko wróci do zdrowia. W tej sytuacji nie ma sensu ściągać nowych zawodników.

Smuda jest zadowolony z postawy przede wszystkim dwóch doświadczonych graczy - Sławomira Majak i Tomasza Łapińskiego. Jego zdaniem obaj są w znakomitej dyspozycji. - Już teraz grają bardzo dobrze, a przecież pracujemy wyłącznie nad siłą i wytrzymałością - dodaje.

Jutro o godz. 12 Piotrcovia rozegra sparing z Okęciem Warszawa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.