Londyn 2012. Siatkówka. Fizjoterapeuta kadry: Zawodnicy są zmęczeni

- Jeszcze niedawno dobrze to wszystko wyglądało, nie mam zielonego pojęcia czemu się zmieniło - mówi o formie polskich siatkarzy fizjoterapeuta kadry, Aleksander Bielecki. - Ze zdrowiem chłopaków wszystko w porządku, ale widać, że są zmęczeni, że mecz z Australią przespali - dodaje Bielecki. Po sensacyjnej porażce z Australią 1:3 biało-czerwoni stracili szanse na pierwsze miejsce w grupie A igrzysk olimpijskich.

KONKURS! Pokaż swoją radość zwycięstwa i wygraj 7 tys. złotych!

Łukasz Jachimiak: Coś złego dzieje się ze zdrowiem polskich siatkarzy?

Aleksander Bielecki: Nie, jeżeli chodzi o aspekt zdrowotny, to wszystko jest w porządku. Tu nie szukałbym przyczyn porażki z Australią.

A gdzie należy ich szukać?

- Nie wiem, może zawodnicy są trochę zmęczeni? Tak mi się wydaje.

Po wygranym finale Ligi Światowej i nawet jeszcze po zwycięstwie nad Włochami w pierwszym meczu igrzysk, przekonywał pan, że sztab szkoleniowy tak prowadzi zawodników, by szczyt formy osiągnęli na ćwierćfinał. Po słabym meczu z Bułgarią i fatalnym z Australią trudno uwierzyć, że za dwa dni nasi siatkarze dadzą koncert gry.

- Poczekajmy, wydaje mi się, że jest za wcześnie, by uznać, że zawodnicy są źle przygotowani.

Ale może są źle prowadzeni? Nie trenują za ciężko?

- Fakt jest taki, że mocne treningi cały czas mają. Chodzą na siłownię, pracują na sali. Wydaje mi się, że powinni trochę więcej odpoczywać. Widać że są zmęczeni, że mecz z Australią przespali. Jeszcze niedawno dobrze to wszystko wyglądało, nie mam zielonego pojęcia czemu się zmieniło. Wiem tylko, że z mojej strony wszystko jest w porządku.

Jak dokładnie trenują nasi zawodnicy? Ile godzin dziennie ćwiczą?

- Po meczach zawsze pracują na siłowni, a w dni, kiedy nie grają, trenują na sali po półtorej godziny, czasem dwie. Ciężko mi oceniać czy to za dużo. Mam swoją działkę, a przygotowaniem fizycznym zajmuje się ktoś inny i ktoś inny bierze za to pieniądze.

Specjalista od przygotowania fizycznego Giovanni Miale ma stuprocentowe zaufanie trenera Andrei Anastasiego?

-Tak to wygląda, trener zdaje się na fachowca, który dobiera zawodnikom obciążenia.

Przychodząc do pana na różne zabiegi siatkarze skarżą się na zmęczenie?

- To są mocni mężczyźni, o takich rzeczach mówią niechętnie, nawet jeśli faktycznie coś im nie pasuje. W każdym razie pracy nie mam teraz wiele. Chyba nawet mniej niż przed igrzyskami. Zdrowotnie oni wyglądają dobrze, a wnioski o ich zmęczeniu wyciągam po prostu patrząc, jak grają.

Więcej o:
Copyright © Agora SA