Profil Sport.pl na Facebooku - 78 tysięcy fanów. Plus jeden?
Ireneusz Mazur ocenia siatkarzy w skali 1-6:
Łukasz Żygadło - 4+. Powrót do dobrej gry. Dobrze kierował atakiem, precyzyjnie rozgrywał, podejmował właściwe wybory. Był jak z Włochami - bił od niego spokój, który przeniósł się na drużynę.
Bartosz Kurek - 5+. Tak wysoka nota i ten plus to za kulturę gry. Jest stabilny, pewny w każdym elemencie jako przyjmujący. Atak, zagrywka, także nie najgorsza dyspozycja w strefie przyjęcia i obrony. Dostawał piłki sytuacyjne, z czego przeciwnik zdawał sobie sprawę, a on kończył akcję, stając się pewniakiem nie do zatrzymania. Jeszcze raz podkreślę coraz bardziej regularną zagrywkę naszego skrzydłowego.
Marcin Możdżonek - 4. Obaj środkowi bloku grali dobrze, rozsądnie na siatce, stosowali wyblok, byli agresywni. Marcin odzyskał świeżość i werwę i choć rola środkowych w każdym zespole jest mniejsza, widać było, że odzyskuje skuteczność także w ataku.
Zbigniew Bartman - 5. Prawdopodobnie jego gra z Bułgarią jest poza nim. Na powrót stał się dynamiczny, agresywny, a więc odzyskał dwa największe walory. W takiej grze, przy szybko rozgrywanych piłkach, jest nie do zatrzymania. Na taką jego skuteczność liczymy, a on nas przyzwyczaja do swojej stabilnej formy.
Michał Winiarski - 5. Trzech skrzydłowych oceniam wysoko, bo ich rola w tym zwycięstwie była ogromna. Na nim opiera się przyjęcie, słyszałem, że mówi się o nim "profesore" i to prawda. Jest mędrcem w grze, we wszystkim elementach. Jest kompletnym siatkarzem, który realizuje się na tych igrzyskach znakomicie.
Piotr Nowakowski - 4. Proszę spojrzeć co powiedziałem o Możdżonku wskazując również jego wysoką skuteczność w ataku. Rozsądek, mądrość, umiejętność przewidywania to jego najlepsze cechy. Notę trochę obniża skuteczność zagrywki, ale ryzyko w grze z Argentyńczykami było niezbędne.
Krzysztof Ignaczak - 4+. Utrzymuje wysoki poziom przyjęcia i obrony. W poprzednim meczu nie był gorszy, miał fenomenalne akcje w defensywie. Obawiałem się, jak utrzyma przyjęcie, bo Argentyna w zeszłym sezonie była bardzo agresywna na zagrywce. Ignaczak podołał, znów stał się przywódcą w defensywie.
Michał Ruciak. Grał zbyt krótko, by go oceniać.
Jakub Jarosz. Grał zbyt krótko, by go oceniać, ale obaj spełnili swoje zadanie.