Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?
To spora niespodzianka. Bolt, który w Londynie ma bronić złotych medali uzyskanych w Pekinie, może mieć z tym ogromny problem. Znalazł godnego siebie rywala w postaci kolegi z drużyny narodowej i ich rywalizacja na igrzyskach zapowiada się pasjonująco. Blake przebiegł dystans w 19.80, o 0,03 sekundy szybciej od rekordzisty świata, który trzy lata temu na mistrzostwach świata w Berlinie pokonał dystans w 19,19 sek.
Bolt wystartował znakomicie, ale po wirażu Blake wysunął się na prowadzenie, którego nie oddał już do końca. To druga porażka supersprintera z Blake'em w przeciągu trzech dni. Wcześniej Bolt przegrał na 100 metrów. Zajął drugie miejsce z czasem 9, 86 sek., o 0,11 sek. wolniejszym od Blake'a. - Nic się nie stało. Nie zamierzam się martwić, póki mój trener nie będzie tego robił. A ponieważ mój trener nie wygląda na zaniepokojonego, to ja też nie jestem - stwierdził multimedalista.
Obu biegaczy trenuje Glen Mills. - Usain ma doświadczenie, będzie gotowy na igrzyska. Na razie jest trochę z tyłu, ale jestem pewien, że w Londynie zobaczymy go w najwyższej formie - stwierdził szkoleniowiec.
Sam Blake nie przywiązuje większej wagi do tych wyników i mistrzostwa Jamajki traktuje wyłącznie jako test. - Wielu ludzi mówiło mi "możesz to zrobić, możesz go pokonać". No i zrobiłem to. Ale przede mną jeszcze mnóstwo pracy - powiedział sprinter, który już w ubiegłym roku okazał się lepszy od Bolta. Okoliczności wtedy było jednak nieco inne - został mistrzem świata w biegu na 100 metrów w Daegu, bo Bolt został zdyskwalifikowany za falstart.