Euro 2012. Rosyjski minister sportu: To absurd! Nie było żadnych rasistowskich wyzwisk

- Byłem tam i wszystko widziałem. Zarzuty są głupie i niesprawiedliwe - denerwuje się Witalij Mutko. Rosyjski minister sportu twierdzi, że informacje o rasistowskim zachowaniu grupy Rosjan podczas meczu z Czechami są wyssane z palca

Wszystko o meczu Polska - Rosja

W sobotę organizacja FARE (Futbol Przeciwko Rasizmowi w Europie) podała, że podczas meczu Rosja - Czechy doszło do incydentu o podłożu rasistowskim. Według doniesień kibice mieli "wyzywać od małp" czeskiego piłkarza etiopskiego pochodzenia Theodore'a Gebre Selassie. - Nasz obserwator zgłosił obecność tego rodzaju przyśpiewek. Ich źródłem była mała grupka kibiców na stadionie - powiedział przedstawiciel organizacji Piara Powar. Tą grupką mieli być Rosjanie.

- To głupota! - oburza się rosyjski minister sportu Witalij Mutko. - Byłem na meczu i wszystko widziałem. Nasi kibice zaczęli robić "meksykańską falę", a czeski sektor nie chciał jej kontynuować. Dlatego zaczęli oni gwizdać i buczeć - twierdzi polityk w rozmowie z agencją RIA Novosti.

Czytaj więcej o incydencie w meczu Rosja - Czechy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.