Euro 2012. Nie będzie śledztwa w sprawie rasizmu. "UEFA to głupcy i aparatczycy"

"Dalsza niechęć Michela Platiniego i UEFA do wykorzystania swojej władzy w walce o dobro publiczne sprawia, że sami są narzędziem zbrodni" - pisze korespondent "Guardiana" z Warszawy, Richard Williams. W piątek UEFA oświadczyła, że nie rozpocznie śledztwa w sprawie małpich odgłosów wydawanych z trybun podczas środowego treningu reprezentacji Holandii na stadionie Wisły Kraków. Dziś o 18 mecz otwarcia Euro 2012 pomiędzy Polską a Grecją. Relacja Z Czuba i na żywo w Sport.pl.

Wystaw drużynę na Euro, graj z nami o 20 tys. zł!  ?

Richard Williams, korespondent "Guardiana" z Warszawy:

"UEFA od razu dostała możliwość do skonfrontowania najbardziej palącego pozaboiskowego problemu finałów Euro 2012 - i zawaliła sprawę. Tylko nieliczni będą tym zaskoczeni. Próba zaprzeczenia informacjom o rasistowskich odgłosach wymierzonych w reprezentantów Holandii w całości pokrywa się z pasywnym podejściem federacji do choroby, która, jak pokazuje doświadczenie Anglików, może być leczona z dobrym skutkiem."

"- Nie planujemy rozpoczęcia śledztwa - oświadczyła UEFA. To ta sama federacja, która ukarała hiszpański związek piłkarski zaledwie 45 tysiącami funtów kary za rasistowskie obelgi, których Ashley Cole, Shaun Wright-Phillips, Jermaine Jenas i Jermain Defoe doświadczyli podczas sparingu na Santiago Bernabeu w Madrycie w 2004 roku, i która zażądała tylko 16,5 tysiąca funtów od serbskiej federacji za gwizdy kibiców wymierzone w czarnoskórych piłkarzy młodzieżowej reprezentacji Anglii trzy lata później. Gdy chorwaccy kibice pokazali rasistowską flagę podczas meczu przeciwko Turcji na Euro 2008 karą było śmiechu warte 10 tysięcy funtów."

"Te sumy nigdy nie wyglądały odstraszająco i ma to swoje skutki. A teraz, w obliczu konkretnego zażalenia od grupy piłkarzy, UEFA nawet nie kiwa palcem."

"Holenderscy piłkarze mają gorące głowy, ale ciężko wyobrazić sobie, że sami wymyślili zarzut dotyczący sesji treningowej na Stadionie Miejskim, domu Wisły Kraków, która miała zostać zakłócona przez małpie odgłosy wydawane przez widzów zasiadających za jedną z bramek. Mark van Bommel, kapitan Holandii, nie mógł wyrazić się jaśniej - nazwał to "prawdziwą hańbą" - i nie mógł być bardziej bezpośredni w potępieniu UEFA. - Musicie odetkać uszy - powiedział. - Jeśli to usłyszeliście, ale nie chcieliście tego słyszeć, to jeszcze gorzej."

"Teoria, że odgłosy wydawali kibice rozczarowani brakiem Krakowa na liście miast organizujących Euro zaprzeczałaby zeznaniom piłkarzy, ale nie szukaliby przecież okazji do skrytykowania kibiców w kraju, w którym, o ile uda im się spełnić oczekiwania i wyjść z Grupy B, będą rozgrywać swój mecz ćwierćfinałowy."

"Ich skarga powinna być przynajmniej rozważona, potraktowana z godnością. Jeśli faktycznie źle zrozumieli źródło obelg, w porządku. Ale pośpiesznie bagatelizując tak drażliwy temat UEFA zrobiła wrażenie, że jest zainteresowana przede wszystkim zamiataniem tych spraw pod czerwony dywan, który zostanie rozłożony na ceremonię otwarcia."

"Ostra walka z plagą rasizmu wymaga poważnego potraktowania każdej skargi. Z bólem przychodzi mi powiedzieć to o federacji kierowanej przez jedną z wielkich postaci futbolu, ale dopiero gdy Michel Platini i UEFA wyciągną z tego wnioski, będą mogli przestać być traktowani jak głupcy i aparatczycy, którzy poprzez niechęć do wykorzystania swojej władzy w walce o dobro publiczne sprawiają, że sami są narzędziem zbrodni."

- Jest mi smutno - mówi Ibrahim Affelay o krakowskim incydencie ?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.