Piłka nożna. Ścisk na szczycie Ekstraklasy

Drużyna Waldemara Fornalika pokonała 1:0 Wisłę i ma już tylko punkt straty do wicelidera Śląska oraz trzy do prowadzącej w tabeli Legii. Chorzowianie wykorzystali słabe mecze liderów, którzy stracili punkty z Bełchatowem (rozczarowujące 1:1 Legii wygwizdanej przy Łazienkowskiej) i Lechem (0:2 Śląska w Poznaniu).

Profil Sport.pl na Facebooku - 50 tysięcy fanów. Plus jeden? 

Zwycięskiego gola w starciu z mistrzem Polski zdobył w Chorzowie z karnego obrońca Rafał Grodzicki. W ubiegłym tygodniu sponsorem klubu została spółka Węglokoks, która zapewni drużynie płynność finansową. Sportowo Ruch jest stabilny jak żaden inny zespół w ekstraklasie. Trener Fornalik prowadzi drużynę od kwietnia 2009 roku - żaden inny szkoleniowiec nie pracuje w ekstraklasie dłużej w jednym klubie. Chorzowska drużyna nie przechodzi rewolucji kadrowej co pół roku. Gwiazdą jest zespół, a nie pojedynczy piłkarze. Wiosną Ruch jeszcze nie przegrał, zdobył 12 punktów (na 18 możliwych), Legia - 11, a Śląsk ledwie pięć. Za dwa tygodnie, w Wielką Sobotę, chorzowianie zmierzą się w Warszawie z Legią, która zremisowała dwa ostatnie mecze na swoim stadionie. W sobotę nie umiała pokonać nawet Bełchatowa, dla którego gola strzelił 35-letni Marcin Żewłakow po dośrodkowaniu o rok młodszego Kamila Kosowskiego.

Straty punktów drużyny Macieja Skorży nie wykorzystał Śląsk, który pozwolił odrodzić się Lechowi. W tym roku "Kolejorz" nie tylko nie wygrał, ale nawet nie strzelił gola w lidze. We wtorek pożegnał się z Pucharem Polski i szanse na powrót do pucharów drastycznie zmalały. Trener Mariusz Rumak wysłał na trybuny bośniackiego rozgrywającego Semira Stilicia, któremu w czerwcu kończy się kontrakt. Na ławce rezerwowych mecz rozpoczęli najlepszy strzelec ligi Łotysz Artjom Rudniew i reprezentant Polski na Euro 2012 Rafał Murawski. Kilkanaście miesięcy cała trójka błyszczała w pucharach, kiedy poznaniacy wygrywali z Manchesterem City, Juventusem i Bragą. Trener Rumak nie odmienił stylu Lecha, ale poprowadził do wygranej. Czarną niedzielę miał Piotr Celeban. Obrońca Śląska strzelił samobója, a w doliczonym czasie spowodował karnego - za obronę piłki ręką dostał czerwoną kartkę, a zespół stracił drugiego gola.

Dziś czwarta w tabeli Polonia gra na wyjeździe z piątą Koroną. Zwycięzca dogoni Ruch i zbliży się do Legii na trzy punkty.

601 minut czekał na gola lider klasyfikacji strzelców Artjom Rudniew

Przegraliśmy zasłużenie - mówi Probierz ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA