Lukas Podolski po raz pierwszy przeniósł się do Turcji w 2015 r. i dwa sezony występował w Galatasaray. Do Turcji wrócił w 2020 r. po dwuletniej przygodzie w lidze japońskiej. Gra dla Antalyasporu. W rozmowie z serwisem "Fanatik" Podolski podzielił się spostrzeżeniami i wrażeniami z gry w tamtejszej lidze.
35-letni piłkarz negatywnie ocenił pracę sędziów i systemu VAR. - Na boisku gramy w piłkę nożną średnio 60 minut, bo gra coraz częściej jest wstrzymywana. Raz jest rzut karny, za chwilę go nie ma. A ten system wprowadzono, żeby szybciej podejmować decyzje - mówi Podolski.
Według niego w głównej roli występują sędziowie, a VAR stał się głównym tematem dyskusji. - Wszedł VAR i co? - pytał ironicznie zawodnik i sam sobie odpowiedział: Teraz jednak sędziowie jeszcze częściej dyskutują. Wszyscy na siebie krzyczą. To jest po prostu komedia.
W ostatni czwartek Antalyaspor zremisował z Fenerbahce 1:1. Były reprezentant Niemiec przeanalizował pomeczowe wpisy i uważa, że więcej niż o grze jego zespołu mówi się o pracy arbitrów. - To sędziowie i ich decyzje są na pierwszym miejscu - podsumował.
- Decyzje sędziów to temat, który przewija się w każdym tygodniu. Nie jest to korzystne dla tureckiej piłki. Sędziowie to ludzie i mogą popełniać błędy, jak i piłkarze. Ale panuje atmosfera chaosu. To nie jest dobre - dodał były reprezentant Niemiec.
Fenerbahce z 55 punktami zajmuje trzecie miejsce w tabeli ligi tureckiej, Antalyaspor (35) jest dziesiąty.