Tak wysokiej frekwencji w wyborach parlamentarnych nikt się nie spodziewał. Do wzięcia udziału w wyborach zachęcali m.in. ludzie ze świata sportu. Jednym z nich był Zbigniew Boniek, który sugerował również, że zagłosuje na opozycję.
Już wcześniej były prezes PZPN wielokrotnie dawał znać, że nie przepada za dotychczasową partią rządzącą. Jednym z ulubionych celów Zbigniewa Bońka był Janusz Kowalski. Krótko przed wyborami przyznawał, że nie może go słuchać. Polityk Suwerennej Polski nie pozostawał obojętny na komentarze byłego gracza Juventusu. Odpowiedział mu, publikując jego zdjęcie z... Wojciechem Jaruzelskim.
Długo nie było pewne, czy obecny wiceminister rolnictwa znajdzie się znów w sejmie, ale w końcu okazało się, że zdobył mandat. "W okręgu nr 21 otrzymałem 14 593 głosy i ponownie będę godnie reprezentował mieszkańców Opolszczyzny w Sejmie RP. To zaszczyt i honor. Dziękuję za zaufanie!" - napisał na Twitterze.
Do tego rezultatu odniósł się Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN skomentował tę decyzję wyborców w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale Prawda Futbolu.
- Poseł Kowalski się dostał. To jest wielki sukces, że poseł Kowalski się dostał, bo widzę tutaj, przed chwilą puścił na Twitterze, że jest, że będzie dalej reprezentował, także się cieszy bardzo. My też się cieszymy, bo wiesz, jak to się mówi. Żartując, można sobie powiedzieć, że w każdym dobrym cyrku musi być... - dał dokończyć były szef związku Romanowi Kołtoniowi.
- Kto? On? Klaun? - roześmiał się dziennikarz, powodując u Bońka dużo radości.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na tym Boniek nie poprzestał. Podobny komentarz pojawił się również w jego mediach społecznościowych. "W każdym dobrym cyrku musi być dobry clown" - napisał na Twitterze.
Państwowa Komisja Wyborcza nie ogłosiła jeszcze ostatecznych wyników wyborów, ale po zliczeniu zdecydowanej większości głosów już wiadomo, że w przyszłym sejmie większość miejsc przypadnie partiom opozycyjnym. To oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość najprawdopodobniej straci władzę, a Janusz Kowalski przestanie być wiceministrem rolnictwa.