W niedzielę 15 października w Polsce odbyły się wybory parlamentarne. Według sondażowych wyników wygrało je Prawo i Sprawiedliwość, ale wiele wskazuje na to, że rząd utworzą inne ugrupowania na czele z Koalicją Obywatelską (KO). W tej sytuacji zaczęły się apele do osób, które niedługo mogą przejąć władzę.
W poniedziałek w mediach społecznościowych głos zabrał Mariusz Pudzianowski, zawodnik MMA oraz były mistrz świata strongmanów. Prowadzi on także biznesy w różnych branżach, między innymi ogrodniczej czy transportowej. I to właśnie jako przedsiębiorca zwrócił się do Donalda Tuska, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, która to partia wchodzi w skład KO.
Pudzianowski przypomniał, co w trakcie kampanii wyborczej mówił Tusk. - Poszedł do zakładu fryzjerskiego, chyba w Łodzi, i tak fajnie powiedział: "No taka fryzjerka ledwo wyrabia na te ZUS-y, na to wszystko". No właśnie, panie Tusk, jak tak mówiliście, zróbcie tak właśnie takim fryzjerkom, wielu innym, tysiącom tych firm. Im trzeba pomóc, bo oni dają to jedno-dwa miejsca pracy... Takich małych, drobnych, mikroprzedsiębiorców są tysiące. Dają ludziom (pracę - red.) i chcą im godnie płacić, ale czasami nie mają z czego - powiedział.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
46-latek odwołał się przy tym do własnych doświadczeń dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej. - Nie jestem wielkim przedsiębiorcą, zatrudniam parunastu pracowników, którzy też chcą godnie zarabiać, tylko pytanie, z czego czasami mam im dać, skoro jeden podatek w górę, drugi podatek w górę, ZUS w górę. A dla wypłaty to ja z pustego nie nabiorę - oznajmił.
Były mistrz świata strongmanów ma jasny apel do polityków, którzy najprawdopodobniej przejmą władzę. - Niech nie utrudniają nam, przedsiębiorcom, czyli ludziom, którzy chcą cokolwiek zrobić i dać pracownikom godne wypłaty. Tylko czasami nie ma z czego dać tych wypłat. Najwięcej do powiedzenia mają niektórzy, co nie mają nawet własnego kiosku i nie potrafiliby nim zarządzać - stwierdził. Podkreślił przy tym, że jest "apolityczny" i "nie interesuje się polityką".
W niedzielę, niedługo po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów, Pudzianowski zamieścił w mediach społecznościowych wpis o podobnym wydźwięku, jak opublikowane w poniedziałek nagranie. "Nie chcę nic od nikogo dostawać! Ja i wielu przedsiębiorców chcemy tylko spokoju w prowadzeniu biznesu i działalności. Tylko aby nam nie utrudniano, a zresztą sami sobie poradzimy! PS: podatki płaciliśmy za czasów PO i płacimy za czasów PiS, tylko nie utrudniajcie nam" - przekazał.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!