• Link został skopiowany

Pudzianowski przemówił po wyborach. Stanowczy apel do Tuska [WIDEO]

Emocje po wyborach parlamentarnych w Polsce jeszcze nie opadły, a już pojawiły się pierwsze apele do polityków, którzy prawdopodobnie przejmą władzę. Na taki krok zdecydował się Mariusz Pudzianowski, który przypomniał, co w kampanii wyborczej mówił Donald Tusk. Odniósł się przy tym do swojej sytuacji. - Zatrudniam parunastu pracowników, którzy też chcą godnie zarabiać - powiedział.
Mariusz Pudzianowski / Donald Tusk
Jan Kowalski / Agencja Gazeta / Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl

W niedzielę 15 października w Polsce odbyły się wybory parlamentarne. Według sondażowych wyników wygrało je Prawo i Sprawiedliwość, ale wiele wskazuje na to, że rząd utworzą inne ugrupowania na czele z Koalicją Obywatelską (KO). W tej sytuacji zaczęły się apele do osób, które niedługo mogą przejąć władzę.

Zobacz wideo Pudzianowski znów zleje Najmana? "Na pewno zaprezentowałbym się lepiej"

Mariusz Pudzianowski zwrócił się do Donalda Tuska. "Zróbcie tak, jak mówiliście"

W poniedziałek w mediach społecznościowych głos zabrał Mariusz Pudzianowski, zawodnik MMA oraz były mistrz świata strongmanów. Prowadzi on także biznesy w różnych branżach, między innymi ogrodniczej czy transportowej. I to właśnie jako przedsiębiorca zwrócił się do Donalda Tuska, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, która to partia wchodzi w skład KO.

Pudzianowski przypomniał, co w trakcie kampanii wyborczej mówił Tusk. - Poszedł do zakładu fryzjerskiego, chyba w Łodzi, i tak fajnie powiedział: "No taka fryzjerka ledwo wyrabia na te ZUS-y, na to wszystko". No właśnie, panie Tusk, jak tak mówiliście, zróbcie tak właśnie takim fryzjerkom, wielu innym, tysiącom tych firm. Im trzeba pomóc, bo oni dają to jedno-dwa miejsca pracy... Takich małych, drobnych, mikroprzedsiębiorców są tysiące. Dają ludziom (pracę - red.) i chcą im godnie płacić, ale czasami nie mają z czego - powiedział.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

46-latek odwołał się przy tym do własnych doświadczeń dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej. - Nie jestem wielkim przedsiębiorcą, zatrudniam parunastu pracowników, którzy też chcą godnie zarabiać, tylko pytanie, z czego czasami mam im dać, skoro jeden podatek w górę, drugi podatek w górę, ZUS w górę. A dla wypłaty to ja z pustego nie nabiorę - oznajmił.

Były mistrz świata strongmanów ma jasny apel do polityków, którzy najprawdopodobniej przejmą władzę. - Niech nie utrudniają nam, przedsiębiorcom, czyli ludziom, którzy chcą cokolwiek zrobić i dać pracownikom godne wypłaty. Tylko czasami nie ma z czego dać tych wypłat. Najwięcej do powiedzenia mają niektórzy, co nie mają nawet własnego kiosku i nie potrafiliby nim zarządzać - stwierdził. Podkreślił przy tym, że jest "apolityczny" i "nie interesuje się polityką".

Mariusz Pudzianowski o zmianie władzy. "Chcę tylko spokoju"

W niedzielę, niedługo po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów, Pudzianowski zamieścił w mediach społecznościowych wpis o podobnym wydźwięku, jak opublikowane w poniedziałek nagranie. "Nie chcę nic od nikogo dostawać! Ja i wielu przedsiębiorców chcemy tylko spokoju w prowadzeniu biznesu i działalności. Tylko aby nam nie utrudniano, a zresztą sami sobie poradzimy! PS: podatki płaciliśmy za czasów PO i płacimy za czasów PiS, tylko nie utrudniajcie nam" - przekazał.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: