W niedzielę o godz. 20:45 reprezentacja Polski zmierzy się z Mołdawią w meczu eliminacji do mistrzostw Europy. Równo piętnaście minut później w całej Polsce zamknięte zostaną lokale wyborcze, przez które w ciągu dnia przewiną się miliony obywateli. Do udziału w głosowaniu uprawnieni są także kadrowicze, którzy mają możliwość wyboru swoich kandydatów.
Wczoraj drużyna i sztab Michała Probierza wrócili do Warszawy po starciu z Wyspami Owczymi. Z informacji przekazanych przez "Przegląd Sportowy" wynika, że w niedzielne przedpołudnie piłkarze oraz członkowie sztabu będą mieli czas zagłosować między śniadaniem a obiadem. PZPN zapewnił kadrowiczom transport do najbliższego lokalu wyborczego.
Jeśli jednak dany piłkarz będzie chciał wziąć udział w wyborach, potrzebuje specjalnego oświadczenia, co w rozmowie ze wspomnianym "Przeglądem Sportowym" podkreślił Marcin Chmielnicki - rzecznik prasowy Krajowego Biura Wyborczego. Większość reprezentantów Polski na co dzień mieszka za granicą lub poza Warszawą, dlatego okazanie odpowiedniego dokumentu uprawniającego do głosowania jest niezbędne.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Jeśli są dalej zameldowani w Polsce, to są przypisani do tego miejsca. Chyba że to zmienili, w takiej sytuacji są przypisani tam, gdzie zostali dopisani do rejestru wyborców. Można przypisać się jednorazowo lub na stałe. Jeśli dopisali się za pomocą systemu e-wybory, to zostali przypisani w jednostkach konsularnych - mówił rzecznik.
- Najlepiej udać się do obojętnie jakiego urzędu gminy. Zaświadczenie o prawie do głosowania do Sejmu i Senatu uprawnia również do udziału w referendum. To jest dokument, z którym można przyjść do dowolnej komisji i zagłosować - dodał Chmielnicki.
Kadrowicze mieli czas do 12 października, aby zaopatrzyć się w niezbędne oświadczenie. Jeśli dziś nie są w jego posiadaniu, nie będą mogli oddać głosu. W obecnej kadrze reprezentacji Polski jedynie Paweł Wszołek i Bartosz Slisz mieszkają w Warszawie. Reszcie zawodników do głosowania potrzebny jest omawiany dokument. Wszystko zależy od miejsca zameldowania, które wyznacza lokal wyborczy. - W innym miejscu trzeba przyjść tylko z tym zaświadczeniem - wyjaśnia Marcin Chmielnicki.