• Link został skopiowany

Gortat miażdży PiS. Powiedział, jaką dostał od nich wiadomość

Marcin Gortat w ostatnim czasie ujawnił się jako zagorzały przeciwnik obecnej partii rządzącej. Wcześniej starał się być politycznie neutralny, ale uznał, że utrzymanie rządu PiS-u na kolejne cztery lata może sprawić Polsce i Polakom sporo problemów. - Moim zdaniem trzecia kadencja PiS będzie dla naszego kraju zła. Obawiam się o wagę Polski w Unii Europejskiej, a nawet ogólnie nasz byt w zjednoczonej Europie - powiedział w najnowszym wywiadzie.
Marcin Gortat, Mateusz Morawiecki
Fot. Martyna Niećko / Agencja Wyborcza.pl i Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Marcin Gortat zazwyczaj nie pokazywał swojego poparcia dla konkretnej partii politycznej, a gdy przyszło mu robić interesy z politykami, potrafił znaleźć porozumienie z każdym, niezależnie od poglądów. Ale obecna władza miała go zastraszyć, by nie trzymał się z opozycją. W przeciwnym razie PiS miałby wyciągnąć wobec niego konsekwencje.

Zobacz wideo Kulesza dostał jasny przekaz ws. nowego selekcjonera

Obóz władzy straszył Gortata

Były koszykarz stwierdził wprost, że należy odsunąć PiS od władzy. Jego zdaniem partia idzie w stronę ustroju autorytarnego i tylko pogarsza pozycję Polski na arenie międzynarodowej.

- Ostatni czas pokazał mi jednak bardzo wyraźnie, że obecny obóz polityczny prowadzi nas bardziej w kierunku Białorusi niż silnego europejskiego państwa, że stajemy się państwem autorytarnym, że próbuje się niszczyć właściwie wszystkich, którzy publicznie wypowiedzą się w jakiejś sprawie w kontrze do rządzących. Tego jest już moim zdaniem za wiele. To trzeba przerwać. Moim zdaniem trzecia kadencja PiS będzie dla naszego kraju zła. Obawiam się o wagę Polski w Unii Europejskiej, a nawet ogólnie nasz byt w zjednoczonej Europie - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

Dotychczas Gortat potrafił porozumieć się z władzą - zarówno obecną, jak i wcześniejszą, za rządów koalicji PO-PSL. Ale czuje, że PiS jest zagrożeniem, także dla niego osobiście. Miał nieprzyjemną sytuację po tym, jak przypadkowo w Łodzi wpadł na Hannę Zdanowską i Rafała Trzaskowskiego, prezydentów Łodzi i Warszawy. Partia rządząca pogroziła mu palcem.

- Stworzyli system, w którym każdy, kto się sprzeciwi, jest niszczony! I to jeszcze robi się to w bardzo brutalny, wręcz chamski sposób. Może pamiętacie, gdy na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi po wyjściu z siedziby mojej fundacji natknąłem się na prezydent miasta Hannę Zdanowską i Rafała Trzaskowskiego. Jeszcze tego samego dnia dostałem informację z obozu władzy, że jeżeli chcę, aby moja fundacja nadal realizowała projekty z ministerialnym wsparciem finansowym, czy mogła liczyć na wsparcie spółek skarbu państwa, to powinienem "bardziej uważać na to, na kogo wpadam na ulicy". Dzisiaj wiem, że fundacja raczej nie ma co liczyć na wsparcie czy to w grantach ministerialnych, czy w sponsoringu przez państwowe firmy - wyznał były koszykarz.

Według Gortata zachowanie PiS-u w tej sytuacji jest świetnym przykładem tego, że władza dąży do stworzenia systemu opresyjnego, autorytarnego. Uważa, że rządzący jawnie kłamią, kreując propagandę dobrobytu, podczas gdy sytuacja przedsiębiorców jest coraz trudniejsza, co on też odczuwa.

- Naprawdę skręca mnie, gdy widzę najważniejsze osoby w państwie, który bez mrugnięcia okiem twierdzą, że ich rządy polepszyły możliwości finansowe Polaków, że Polska się bardzo rozwija. Rozmawiam z ludźmi, którzy prowadzą w kraju biznesy i są załamani tym, że teraz płacą tyle podatków, że działalność przestaje być opłacalna! I to nie są milionerzy! Ja sam prowadzę kilka biznesów w kraju i wiem, że obciążenia podatkowe są coraz większe - mówił.

Gortat jest za odsunięciem PiS-u od władzy. W jego opinii trzecia kadencja z rzędu jeszcze bardziej spolaryzuje społeczeństwo, zwiększy nierówności społeczne, a niektóre grupy zyskają kolejne przywileje.

- Uważam, że dla dobra naszego kraju i dla naszego własnego dobra tę partię w wyborach musimy odsunąć od władzy. Zbyt długie sprawowanie władzy, nawet w tak rozwiniętej demokracji jak amerykańska, sprawia, że samoistnie tworzą się pewne układy, zależności, które sprawiają, że pewne grupy stają się uprzywilejowane względem innych. Pomyślcie teraz, jak to wszystko musi być przeżarte w państwie, gdzie władza wręcz dąży do podporządkowania sobie tak wielu dziedzin życia społecznego - podsumował.

Wybory parlamentarne już w najbliższą niedzielę.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: