Jewgienij Sawin powiedział prawdę o wojnie. Już dobierają się do niego i klubu. "Przestanie istnieć"

Kacper Sosnowski
Niegdyś grał w piłkę w rosyjskiej ekstraklasie, teraz jest popularnym youtuberem i prezesem klubu piłkarskiego. Tydzień po tym jak Jewgienij Sawin nagrał odcinek o rosyjskiej inwazji na Ukrainę, najpierw w państwowej telewizji wyzwano go od judaszy, potem szkalowano jego klub, a teraz popularnym filmem zainteresowano organy ścigania.

- Obejrzałem początek tego podłego filmu. To oczywista propaganda, woda na młyn Zachodu. To wszystko w sytuacji, gdy nasi oficerowie chronią nasze interesy podczas specjalnej operacji na Ukrainie - opisywał deputowany Dumy Państwowej Artem Turow. Dodał, że zdrajcy wśród blogerów, ale też ludzi kultury niestety się zdarzają. O nagraniu Jewgienija Sawina powiadomił już Komitet Śledczy. Film na YouTubie obejrzało ponad 1,25 miliona osób. Sawin jest bardzo popularnym w Rosji youtuberem. Jego kanał ma ponad milion obserwujących.

Zobacz wideo q"Mam dreszcze". Ukraiński piłkarz reaguje na decyzję Polaków

Mówił, co widzi

- 24 lutego Rosja zaczęła wojnę w Ukrainie. Nie będę tego nazywał "specjalną operacją" czy cenzurował, jak robi to wielu blogerów. Będę mówił o tym, co widzę i o tym, co myślę - mówi na wstępie swojego filmu Sawin. Potem dodał, że wielu jego kolegów z Rosji w prywatnych rozmowach dostrzega powagę sytuacji, inwazję nazywa katastrofą, ale na tym się kończy.

- Ci ludzie milczą, kiedy każdego dnia Ukraina jest niszczona. Milczą, choć zginęło tam ponad 200 dzieci i tysiące cywilów. Milczą, mimo że świat sportu wykluczył nas ze wszystkich rozgrywek - mówił, a potem punktował. Prezentował propagandowe nagrania rosyjskiej telewizji, o precyzyjnych atakach celów wojskowych, braku cierpień cywilów i spokoju w ukraińskich miastach. A potem zaprezentował obrazki co się tam dzieje. Porozmawiał też z Andrijem Jarmołenko, Darijo Srną, Andrijem Woroninem czy Witalijem Mykołenko o tym, jak ich rodziny musiały uciekać z ojczyzny. Usłyszał, jak tłumaczyli swym dzieciom, że noce w schronach chronią przed wiatrem i błyskawicami, które szalały na zewnątrz, choć dzieci zdawały sobie sprawę, że to podejrzana burza.

"Przestanie istnieć"

- Zwróciliśmy się już do Komisji Śledczej o przeprowadzenie śledztwa w sprawie tego nagrania i jeśli nasze obawy się potwierdzą, to zacznie się sprawa karna. Nasz kraj musi się bronić zarówno środkami wojskowo-politycznymi, jak i dzięki prawu. Poczekajmy na państwowe śledztwo, myślę, że ono położy kres tej historii – powiedział Turow cytowany przez Sports.ru. Polityk sugerował, że materiał jest złamaniem rosyjskiego prawa, które po pierwsze nie pozwala nazywać sytuacji na Ukrainie wojną, a "specjalną operacją". Za szerzenie hasła "wojna" można dostać nawet 15 lat więzienia.

Według kolejnego rosyjskiego posła Romana Teriuszkowa kara spotka też klub, który prowadzi Sawin. "Najprawdopodobniej zostanie on zamknięty". Trudno logicznie wytłumaczyć, dlaczego miałoby tak być, ale taką represję łatwiej zastosować, bo FC Krasawa (trzeci poziom rozgrywkowy) ma przecież siedzibę i administrację w Rosji, a Sawin, prawdopodobnie przebywa za granicą.

"Myślę, że Krasawa przestanie istnieć. Szkoda graczy, ale są tam dobrzy piłkarze. Myślę, że nie pozostaną bez pracy i przeniosą się do innych zespołów - straszył Teriuszkow. Zresztą klub niepokornego wobec władzy piłkarza już odczuwa, jak działa rosyjski system, który nie toleruje żadnych form sprzeciwu. Najpierw klub otrzymał zakaz treningów w bazie w Krasnogorsku, a nieco później państwowy operator miejscowego stadion rozwiązał z nim umowę na wynajem. Władze wymyśliły przy tym jakąś historyjkę - zakomunikowały, że stadion jest niedostępny z powodu prac konserwacyjnych. W wyjaśnienia, dlaczego wciąż trenuje tam inna drużyna i działa szkółka piłkarska, nikt się nie bawił - ich prace konserwacyjne nie dotyczyły. Teriuszkow zresztą przyznał, że już wcześniej rosyjskie władze miały problemy z klubem Sawina. Przedstawiciele FC Krasawa mieli brać udział w wiecach uderzających w rosyjskie władze.

Sawin na razie próbą skasowania jego klubu się nie przejmuje. W rozmowie z portalem Sport-RB powiedział, że drużyna przeniosła się i trenuje na prywatnych boiskach. - Ten projekt będzie funkcjonował dalej. Kończymy sezon, trenujemy. Teraz rozstrzygamy, gdzie będziemy grać domowe mecze - mówił. Dodajmy, że w marcu z klubu wycofali się ostatni sponsorzy, a Sawin sprzedał swoje mieszkanie, by dalej finansować projekt, który szedł mu nieźle - Sawina jest na trzecim miejscu w tabeli.

"Telewizja dotknęła dna"

Sawin na polu walki o prawdę dla rosyjskich odbiorców nie został zupełnie sam. Poparł go m.in. Wasilij Utkin i Aleksiej Andronow. Ten pierwszy jest rosyjskim dziennikarzem sportowym, do którego niegdyś należał popularny portal Sports.ru. Był też szefem sportowej telewizji NTV, którą opuścił, gdy ta przekształciła się na Match TV. Nie zgodził się wówczas na współprace z niektórymi osobami powiązanymi z rządami Putina. 

- Nasz zawód i wszystko wokół niego wyglądałoby inaczej, gdyby nie Sawin. Podziwiam jego odwagę, poświęcenie się, mam do niego szacunek - powiedział Utkin. Andronow, również komentator usunięty kiedyś z państwowej telewizji, skrytykował z kolei swego byłego pracodawcę. "Match TV dotknęła dna i wciąż jest coraz niżej" - napisał o państwowej sportowej telewizji. To pokłosie programu, który stacja zaserwowała swoim widzom, po tym jak Sawin opublikował na YouTubie swój film. Program "Jest temat!", w którym rozmawia się o gorących, sportowych wydarzeniach zatytułowano "Judasz z YouTube". Uczestniczące w nim osoby zdecydowanie potępiły rosyjskiego piłkarza.

- W trakcie kariery Sawin w ciągu kilku lat zagrał dla wielu klubów. Wszystko robił dla pieniędzy. Takie osoby w środowisku kibiców nazywane są k****mi. Teraz robi wszystko na zamówienie Zachodu. Otrzymał nie tylko pieniądze, ale też azyl polityczny. Poświęcił wolność dla dziwnych uczuć - komentował były rosyjski pięściarz, Władimir Nosow.

"Chcę zaapelować do deputowanych Dumy Państwowej, którzy powinni natychmiast przyjąć ustawę o odebraniu paszportów i pozbawieniu takich szumowin obywatelstwa" – oznajmiła menedżerka sportowa Daria Sziszkanowa.

Sawin jest byłym zawodnik Amkaru Perm, gdzie grał w najwyższej rosyjskiej klasie rozgrywkowej, ale trenował też w Chimkach czy Tomsku. Był również powoływany do reprezentacji Rosji do lat 21 i kadry olimpijskiej. 7 lat temu przez pewien czas pracował jako komentator dla kanału Match TV, potem został youtuberem. Swój własny klub piłkarski założył w 2021 roku.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.