Na skutek rosyjskiej agresji na Ukrainę wielu rosyjskich sportowców zostało zawieszonych i nie może uczestniczyć w zawodach sportowych. W najlepszym wypadku mogą startować, ale pod neutralną flagą. Podczas ich startów nie brakuje skandalicznych sytuacji. Wystarczy wspomnieć o gimnastyku, który stojąc na podium obok Ukraińca z dumą prezentował literę "Z", albo o kierowcy wyścigowym, który wykonał nazistowskie pozdrowienie.
Rosjanie cały czas apelują, aby nie mieszać polityki ze sportem. Ich zdaniem wykluczenie rosyjskich sportowców nie jest uzasadnione. O dziwo, ten pogląd zdaje się podzielać Wiktor Łeonenko. To były piłkarz, 14-krotny reprezentant Ukrainy. Grał m.in. w Dinamie Moskwa, Dynamie Kijów czy CSKA Kijów. Karierę zakończył w 2001 roku. Do niedawna był ekspertem w ukraińskiej telewizji Football 1/2/3. Na jej antenie już jednak nie zagości. Wszystko przez wypowiedź, której udzielił po jednym z meczów charytatywnych.
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl
- Nie uważam, że rosyjscy sportowcy są czemuś winni. Tam można natychmiast iść do więzienia za swoje słowa. Nie obwiniam sportowców, za milczenie z powodu obaw o to, że dostaną wyrok. Są pokojowo nastawionymi ludźmi – powiedział Łeonenko o rosyjskich zawodnikach, którzy nie potępili inwazji na Ukrainę.
Jego słowa wywołały niemałe poruszenie. Łeonenko szybko został zwolniony z telewizji. - Wszystkie jego wypowiedzi w wywiadzie były tylko jego stanowiskiem. Na tle cieszących się sportowców z Rosji, uzasadnienie ich milczenia wykracza poza granice cynizmu – powiedział dyrektor stacji Ołeksandr Denisow.
Łeonenko w rozmowie z portalem sport.ua odniósł się do swojego zwolnienia. - Czy wiem, że Denisow zwolnił mnie z kanałów piłkarskich? Chciałbym to usłyszeć od niego osobiście, a nie od przyjaciół. Wywiad, do którego się odnosi, to najprawdopodobniej wymówka. Myślę, że właśnie zostałem zwolniony. Denisow wymyślił powód, chociaż mógł do mnie zadzwonić i powiedzieć wszystko. Lubię szczerość – powiedział były piłkarz.
- Powiedziałem, że rosyjscy sportowcy nie są winni i nie powinni być zdyskwalifikowani. Każdy normalny człowiek rozumie, że to niczego nie rozwiązuje. Czy sport jest narzędziem rosyjskiej propagandy? Nie! Za swoje słowa mogą siedzieć przez wiele lat. Pod tym względem rozumiem sportowców – dodał.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!