"Mają podejrzanego". Przekazał Rosji współrzędne do zbombardowania

"Mają podejrzanego!" - poinformował włoski dziennik Corriere del Veneto, który wrócił do sprawy meczu Hellasu Werona z Napoli i skandalicznego baneru, jaki pojawił się nieopodal stadionu.

13 marca Napoli wygrało na wyjeździe z Hellasem Werona 2:1. Po meczu jednak nie mówiono o tym, co wydarzyło się na murawie, a o tym, co pojawiło się nieopodal stadionu. A był to baner z flagami Rosji i Ukrainy oraz ze współrzędnymi Neapolu, co miało sugerować, że to właśnie to miasto powinno być kolejnym celem rosyjskiej agresji.

Zobacz wideo Pracownik ośrodka sportowego ukradł pieniądze przeznaczone na pomoc dla uchodźców

Wśród fanów Hellasu nie brakuje skrajnie prawicowych ultrasów, którzy - zwłaszcza w latach 90. - obnosili się z flagami, na których znajdowały się celtyckie krzyże oraz swastyki.

Hellas Werona nie publikował obszernego oświadczenia ws. zachowania kibiców. W mediach społecznościowych pojawiła się krótka informacja potępiająca baner. "Hellas Werona FC jest dziś, jak zawsze, rzecznikiem przesłania pokoju, potępiając wszelkie działania, gesty i działania zewnętrzne, które mogą w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób podburzać do nienawiści, przemocy i dyskryminacji" - czytaliśmy na Twitterze.

Włosi znaleźli winnego skandalicznego transparentu?

W piątek dziennik Corriere del Veneto poinformował, że policja wpadła na trop podejrzanego w sprawie. Według informacji dziennika do rejestru podejrzanych trafiło jedno nazwisko powiązane ze śledztwem. Autorzy podkreślają, że ono wciąż jednak trwa i bardzo możliwe jest, że wkrótce pojawią się kolejni podejrzani.

Autorzy skandalicznego transparentu mogą zostać oskarżeni o podżeganie do popełnienia przestępstwa. Wiadomo już, że nie grozi im zaś przestępstwo na tle nienawiści rasowej. Dziennik zapowiada, że kolejne informacje w sprawie mogą pojawić się już w najbliższych dniach.

Przypomnijmy, że od 24 lutego trwa wojna w Ukrainie. Rosyjskie oddziały codziennie atakują kolejne miasta, bombardują domy mieszkalne, bloki czy szpitale. Każdego dnia liczba strat rośnie. Hellas Werona, jak wiele innych klubów czy organizacji sportowych, stara się okazać swoje wsparcie Ukraińcom i od kilku dni posługuje się hashtagiem: #Hellas4Peace.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.