Od 24 lutego trwa wojna w Ukrainie. Każdego dnia rośnie liczba ofiar śmiertelnych nie tylko wśród żołnierzy, ale także ludności cywilnej. Miasta bombardowane przez wojsko rosyjskie zamieniają się w pył. Atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę spotkał się z szerokim sprzeciwem ze strony wielu państw na całym świecie. Zareagowano w wielu sferach życia, także tej sportowej. Organizacje, związki i federacje nałożyły sankcje na drużyny narodowe Rosji, bądź zawodników stamtąd pochodzących.
Wielokrotnie słyszeliśmy wypowiedzi z Rosji, aby nie mieszać sportu z polityką. Tymczasem Rosjanie pokusili się o skandaliczny gest. "W imieniu Komitetu Wykonawczego Federacji Motocyklowej Rosji zwracam się do wszystkich sportowców i sympatyków motocyklizmu z prośbą o udzielenie humanitarnej pomocy finansowej żołnierzom Armii Rosyjskiej, biorącym udział w operacji specjalnej na terytorium Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych" - czytamy na oficjalnej stronie związku motorowego.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
To znana już wszystkim retoryka wykorzystywana w rosyjskiej propagandzie. Władze Rosji przedstawiają działania w Ukrainie jako "operację specjalną". W tym samym czasie ostrzeliwane są bloki mieszkalne, szpitale i inne budynki publiczne.
W dalszej części oświadczenia, pod którym podpisał się Aleksander Dżeus (szef Federacji Motocyklowej Rosji) czytamy, że wszystkie środki "przeznaczone zostaną przede wszystkim na zorganizowanie zakupów i dostawy leków oraz środków higieny osobistej dla żołnierzy Armii Rosyjskiej i Milicji Ludowej DNR i LNR".
Okazuje się, że w przekazanie wyżej wymienionych dóbr zajmą się motocykliści Donieckiej Republiki Ludowej, którzy sami biorą udział w działaniach bojowych. Zdaniem szefa FMR mają one na celu "wyzwolić republiki od elementów nacjonalistycznych". Związek motorowy prosi o przekazanie środków na konto przedstawiciela Federacji Sportów Motocyklowych Rosji w DNR, Siergieja Władimirowicza Szczukina.