Serhij Stachowski dostał pytanie o Siergieja Ławrowa. Wybuchł śmiechem

Jeszcze trzy miesiące temu grał w światowych turniejach, dziś broni swojej ojczyzny. Tenisista Serhij Stachowski w rozmowie z Radiem Marca wyznał, dlaczego zdecydował się chwycić za broń. Ukrainiec odniósł się też do słów szefa rosyjskiego MSZ, Siergieja Ławrowa.

W przeszłości, Stachowski był ukraińskim numerem 1 w rankingu ATP. Zawodnik nie odniósł wielkich sukcesów na korcie, ale prezentował dość wysoki poziom. W szczytowym momencie swojej kariery zajmował 31 miejsce w światowym rankingu. To już jednak przeszłość. Stachowski, w styczniu 2022 roku postanowił zakończyć zawodową karierę.

Zobacz wideo Iga Świątek będzie liderką rankingu WTA? "Pytanie nie czy, a kiedy"

Życie na sportowej emeryturze miało jednak wyglądać inaczej. Wszystko zmieniła inwazja rosyjskich wojsk na Ukrainę. Były tenisista chwycił za broń i zaczął bronić swojej ojczyzny. Niedawno o doświadczeniach na froncie opowiedział w programie "Despierta San Francisco" emitowanego w Radio Marca

- Rosja i jej prezydent Władimir Putin wielokrotnie wspominali, że Ukraina nigdy nie istniała i została stworzona przez Związek Radziecki. Jestem prawie pewien, że jeśli przegramy tę wojnę, to Ukraina zostanie wymazana z map i podręczników historii na całym świecie. Nie byłoby więc kraju, do którego można wrócić. Miałbym obywatelstwo kraju, który nigdy nie istniał. Nie mam ochoty tego robić - powiedział Stachowski.

Najlepszy ukraiński tenisista pytany był też o słowa ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, Sergieja Ławrowa. Polityk zadeklarował, że porozumienie w sprawie zakończenia agresji na Ukrainę jest bliskie. Stachowski na słowa szefa rosyjskiego MSZ zareagował śmiechem. 

- Nie ufam słowom żadnego Rosjanina. Żadnej umowy, która zaczyna się od całkowitego opuszczenia przez nich terytorium Ukrainy, nie uważam za umowę. Nie jestem osobą odpowiedzialną za podejmowanie decyzji. Mamy prezydenta, któremu ufamy i wierzymy, że będzie w stanie zrobić wszystko, co w jego mocy. Wiara w Rosjan jest jak wiara, że morderca, który właśnie zabił rodzinę, jest niewinny - dodał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.