W środę rozegrano rewanżowe mecze ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów siatkarzy. Zabrakło w nich oczywiście wykluczonych przez CEV drużyn rosyjskich - Zenita Sankt Petersburg i Dynama Moskwa. W związku z tym rosyjska telewizja Start transmitowała mecz niemieckiego Berlin Recycling Volley i włoskiego Itasu Diatec Trentino.
Jak dobrze wiadomo, w rosyjskiej telewizji próżno szukać rzetelnych informacji na temat brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę. W związku z tym hakerzy z całego świata, w tym z organizacji Anonymous, starają się przekazywać obywatelom Rosji prawdę na temat wojny.
W środowe popołudnie doświadczyli tego rosyjscy kibice siatkówki, oglądający siatkarską Ligę Mistrzów. Transmisja meczu Berlina z Trentino została nagle przerwana i telewidzom ukazała się twarz Władimira Putina mówiącego o wojnie w Ukrainie. Film przygotowany przez hakerów zawierał też wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełenskiego i klipy pokazujące tragiczne skutki rosyjskiej agresji.
Rosyjskiej telewizji nie udało się przywrócić transmisji, w związku z czym nadawanie kanału zostało przerwane. Wywołało to sporą dezinformację wśród widzów. Nie wszystkich jednak to w jakikolwiek sposób poruszyło. Część z nich bezdusznie pytała jedynie o to, czy będzie mogła obejrzeć dalszą część spotkania.
W środowym meczu zwyciężył zespół z Berlina 3:2, ale dwumecz wygrało włoskie Trentino, które w półfinale Ligi Mistrzów zagra z innym włoskim zespołem - Perugią, której trenerem jest Nikola Grbić, a liderem Wilfredo Leon. W drugim półfinale zagrają dwa polskie zespoły - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel.