Nie wszyscy polscy piłkarze odejdą z rosyjskich klubów. Decyzja podjęta

Klaruje się sytuacja polskich piłkarzy, którzy na co dzień występują w lidze rosyjskiej. Według informacji przekazanych przez "WP SportoweFakty" tylko jeden z nich w najbliższym czasie zdecyduje się na odejście z klubu. Mowa tu o Grzegorzu Krychowiaku, który jest związany z FK Krasnodar.

W związku z wojną w Ukrainie FIFA wprowadziła specjalne przepisy, które mają pomóc zawodnikom na co dzień występującym nie tylko na zagrożonym terenie, ale też w Rosji. Sprawę z uwagą śledzi czterech piłkarzy z Polski. Mogą oni zawiesić swoje obecne umowy do końca czerwca tego roku i grać w innym zespole. Po sezonie muszą jednak wrócić do klubów, z którymi są związani na stałe.

Zobacz wideo Kliczko walczył przez całe życie. "Teraz chwycił za broń i stanął do obrony Kijowa"

Co dalej z polskimi piłkarzami występującymi w lidze rosyjskiej?

W lidze rosyjskiej występują Grzegorz Krychowiak, Maciej Rybus, Rafał Augustyniak oraz Sebastian Szymański. Ten pierwszy już od pierwszych dni wojny wykazywał największą inicjatywę. Najpierw publicznie opowiedział się przeciwko rosyjskiej inwazji, a potem rozpoczął rozmowy z władzami Krasnodaru ws. przedwczesnego rozwiązania umowy. Do podobnego zachowania namówił także innych obcokrajowców ze swojej drużyny.

W efekcie z Krasnodaru odeszli już Victor Classon i Remy Cabella, a kontrakty pozostałych zostały zawieszone. Tylko Grzegorz Krychowiak nadal nie wie, na czym stoi. Jego rozmowy z klubem wciąż trwają, a pomocnikowi zależy nie na zawieszeniu umowy, tylko na jej zerwaniu. Przyszłość Polaka ma wyjaśnić się w najbliższych dniach.

Szymański, Rybus i Augustyniak w najbliższym czasie nie opuszczą Rosji

Inne podejście do sprawy prezentują Sebastian Szymański z Dynama Moskwa i Maciej Rybus z Lokomotiwu Moskwa. Jak informują "WP Sportowe Fakty", obaj nie zamierzają opuszczać Rosji. Ten pierwszy nie chce wdawać się w konflikt z klubem, który nie dawno mu dał podwyżkę. 22-latek liczy na to, że latem zgłosi się po niego drużyna z jednej z czołowych europejskich lig i wtedy na zasadzie transferu definitywnego opuści Rosję.

Z kolei Rybus zamierza do końca wypełnić kontrakt z "Parowozami". Jego umowa z klubem wygasa za trzy miesiące. Zawodnik nie ma na stole ofert z innych klubów i nie jest pewny swojej przyszłości. Poza tym jego żona jest Rosjanką, a jeden z ich synów już chodzi do przedszkola w Moskwie.

W podobnej sytuacji znalazł się Rafał Augustyniak. Z Urałem Jekaterynburg związany jest do czerwca tego roku. Polak wstrzymał rozmowy ws. nowej umowy i prawdopodobnie po zakończeniu sezonu zmieni barwy klubowe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.