Kilka dni temu Rada IIHF, czyli Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie wydała oświadczenie, w którym poinformowała o zawieszeniu wszystkich rosyjskich i białoruskich zespołów narodowych i klubowych w swoich rozgrywkach aż do odwołania. Światowa federacja odebrała również obu krajom prawa gospodarza zaplanowanych turniejów.
Władze federacji poruszali temat wydarzeń w Ukrainie i przekazały, że "zdecydowanie potępiają użycie siły militarnej", a także "nalegają na użycie środków dyplomatycznych w celu rozwiązania konfliktu".
Teraz sytuację na Ukrainie skomentował Dmytro Chrystycz, były ukraiński hokeista. Zaapelował o pomoc dla Ukrainy ze strony państw z zachodu Europy.
Najnowsze informacje ws. rosyjskiej inwazji na Ukrainę >>
- Reszta świata tylko patrzy. To moja ziemia, wszędzie ludzie robią, co mogą, by ocalić kraj. Wszędzie jest wojna. Nie ma znaczenia, że chwilowo my jesteśmy bezpieczni, bo reszta ludzi nie jest. Patrzymy na wiadomości i nie rozumiemy, dlaczego zachód po prostu siedzi i patrzy jak Rosjanie niszczą Ukrainę. Potrzebujemy pomocy, prawdziwej pomocy. Pozwalacie nas zabijać - powiedział Chrystycz w rozmowie dla "The Athletic".
Chrystycz i jego żona Ołeksandra są obecnie w Połtawie. Oboje przygotowują się do wojny. Były hokeista będzie walczył za swój kraj, a żona ma pomagać jako jako ratowniczka medyczna.
Chrystycz jest najlepszym ukraińskim hokeistą w historii, który występował w NHL. Dwa razy zdobywał mistrzostwo dywizji w najsilniejszej hokejowej lidze świata z drużynami Washington Capitals i Toronto Maple Leafs. Dwukrotnie wystąpił w meczu gwiazd NHL. W 1990 zdobył złoty medal mistrzostw świata z ZSRR.
Wskutek inwazji Rosji na Ukrainę wiele osób musiało wyjechać ze swojego kraju. Hokeista Eliezer Szerbatow opowiedział, jak to wyglądało w jego przypadku. Przyznał, że otrzymał "50% szans na to, że po wejściu do pociągu będzie mógł zginąć". - Trener zwołał drużynę na śniadanie, gdzie powiedział wprost: "Panowie, zaczęła się wojna. Wiem, że to niefortunne, ale sugerowałbym nie ruszać się z miejsca. Ale jeśli chcecie wyjechać, zostawiam decyzję wam - opowiedział Szerbatow w wywiadzie dla stacji TSN.