Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Kolejny wielki sukces ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Wicemistrzowie Polski pokonali w czwartek Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:15, 25:21, 24:26, 21:25, 15:11) i awansowali do finału Ligi Mistrzów. Dzięki temu kędzierzynianie staną przed szansą na obronę tytułu, który wywalczyli w zeszłym sezonie. Ich rywalem w decydującym meczu 22 maja będzie Trentino Volley. Rozpoczęcie tego spotkania zaplanowane jest na godzinę 18:00.
Mecz finałowy Ligi Mistrzów siatkarzy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trentino Volley odbędzie się w niedzielę 22 maja w Lublanie. Jego rozpoczęcie zaplanowane jest na godzinę 18:00. Transmisję tego spotkania będzie można oglądać na antenie Polsatu Sport oraz online w aplikacji Polsat Box Go.
To był wielki popis ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Pomimo sporych problemów w lidze w ostatnich tygodniach podopieczni Gheorghe Cretu w najważniejszym momencie potrafili udowodnić swoją wyższość nad Jastrzębskim Węglem. W ciągu tygodnia zmierzyli się ze swoimi największymi rywalami trzykrotnie i wszystkie spotkania wygrali. Dzięki temu kędzierzynianie wrócili na pozycję lidera i wywalczyli awans do finału Ligi Mistrzów.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Drużyna prowadzona przez Gheorghe Cretu nie dała jastrzębianom dokonać niemożliwego i bardzo szynko pozbawiła ich złudzeń w czwartkowym półfinale. Już po dwóch pierwszych setach wiadomo było, że to ZAKSA awansuje do finału. Pomimo tego goście robili, co mogli i ostatecznie doprowadzili do tie-breaka. W nim jednak ponownie musieli uznać wyższość kędzierzynian, którzy zagrają o trofeum Ligi Mistrzów po raz drugi z rzędu.
W finale czka na ich ten sam rywal, którego pokonali w zeszłym sezonie, czyli Trentino Volley. Włosi w półfinale również mieli powtórkę z tego samego etapu sprzed roku, ponieważ ich rywalem byli znajomi z ligi włoskiej - Sir Safety Perugia. Tym razem temu dwumeczowi towarzyszyło zdecydowanie więcej emocji. W pierwszym spotkaniu 3:2 triumfowało Trentino, ale w czwartkowym rewanżu ten sam wynik osiągnęła Perugia. Do rozstrzygnięcia potrzebny był tzw. złoty set, w którym lepsi okazali się podopieczni Angelo Lorenzettiego.