Ciemna strona handlu w CS:GO. Ta historia wstrząsnęła środowiskiem graczy

Twórca internetowy, który zbudował sobie markę eksperta i speca od wartościowych przedmiotów w CS:GO. Kolekcjonował je i tłumaczył różne mechaniki swoim widzom. Śledziły go setki tysięcy internautów. Jego kariera zakończyła się wyjątkowo tragicznie.

Twórca internetowy Trevor "McSkillet" Heitmann był swego czasu jedną z twarzy CS:GO. W okresie, kiedy rynek i handel skinami z gry się rozbudowywał, społeczność graczy bardzo interesowała wiedza o cennych przedmiotach, transakcjach, sposobach na zarobek czy istnieniu wyjątkowo rzadkich okazów. "McSkillet" wszystko to dokładnie tłumaczył, budując swoją fortunę w wirtualnej kolekcji, a przy okazji zbierając wokół siebie licznych słuchaczy. W 2018 roku całe jego życie posypało się jednak jak domek z kart.

Zobacz wideo Praca marzeń naszych dzieci, żyła złota, a zarobki? "Polska w światowej czołówce"

Kolekcjoner szanowany przez całą społeczność CS:GO

Swój kanał na portalu YouTube "McSkillet" założył w lutym 2014 roku. Było to względnie krótko po premierze CS:GO, w okresie, kiedy do gry przybywało kolejnych skrzynek, skinów, naklejek i innych przedmiotów, które stworzyły w grze zupełnie nową płaszczyznę. Counter-Strike stał się czymś na kształt giełdy - niektórym zupełnie nie zależało na rozgrywce. Ważna była dla nich zawartość, na której dało się zarabiać. Handel kwitł.

Tworzono różne strony do wymian, ale też hazardu, czy ogólnego obrotu przedmiotami. W tamtych latach skinowy biznes w CS:GO rozrósł się na abstrakcyjną skalę. Pojawiali się użytkownicy i kolekcjonerzy, którzy w swoich ekwipunkach gromadzili kolekcje o wartości dziesiątek tysięcy dolarów. Mnóstwo osób zaczął interesować ten temat, a nie wszyscy w pełni pojmowali zasady i reguły rynku, włącznie z samymi realnymi wycenami przedmiotów. 

I tym wszystkim zaczął zajmować się "McSkillet". Opowiadał o przedmiotach w CS:GO. Przedstawiał najbardziej imponujące okazy. Omawiał premiery kolejnych skórek czy naklejek. Przewidywał zmiany na rynku i wahania cen. Robił to w bardzo przystępny, nieskomplikowany sposób. Do tego idealnie nadawała się barwa jego głosu - "McSkillet" nigdy oficjalnie nie pokazał swojej twarzy, ale sam styl wypowiedzi był rodem z najlepszych podcastów.

Amerykanin wstrzelił się w treści, których oczekiwali internauci. Bardzo szybko zdobywał popularność i uznanie społeczności. Stał się naczelnym ekspertem od przedmiotów CS:GO. Jego najpopularniejszy film ma obecnie 5,5 miliona wyświetleń. Publikacji z podobnymi liczbami jest przynajmniej kilka. Sam kanał zebrał w szczytowym momencie 900 tysięcy subskrypcji. Ale "McSkillet" nie poprawi już tego wyniku, ani nie wrzuci żadnego nagrania. Nie bez powodu od pięciu lat na kanale panuje zupełna cisza.

Tragiczny koniec YouTubera

W 2018 roku Valve zmieniło politykę odnośnie dystrybucji i obrotu przedmiotami w CS:GO. Twórcy mieli z tym duże problemy. Choć wszystko generowało ogromne zyski, tak szerzyła się plaga oszustów, fałszywych stron czy hazardu wśród nieletnich. Biznes skinowy wyrwał się spod kontroli, a śmietankę z niego zaczęły spijać przede wszystkim zewnętrzne podmioty. Valve zdecydowanie nie mogło się to podobać. Zmiana regulaminu i zasad nie potrzebowała większej argumentacji.

Przede wszystkim mocno ograniczono możliwość przerzucania przedmiotów przez zewnętrznych pośredników. Do tego pojawiły się blokady handlu, które na pewien czas - po wymianie lub zakupie - zamrażały daną rzecz, nie pozwalając na jej natychmiastowe puszczenie w dalszy obrót. Valve mocno przyjrzało się także posiadaczom najbardziej okazałych ekwipunków. Rzekomo konto "McSkilleta" na Steam zostało pośrednio zablokowane, co uniemożliwiło mu zarządzanie własnymi dochodami. Dokładnych przyczyn i okoliczności tej sprawy nigdy nie ujawniono.

Heitmann stracił dosłownie wszystko, na co pracował latami. Jego kolekcja w CS:GO była bezużyteczna - wyceniono ją na ponad 100 tysięcy dolarów, a obecnie byłaby ona warta znacznie więcej. Nie mógł też tworzyć treści związanych z obrotem przedmiotów, a sam temat skinów stanął pod znakiem zapytania. Z upływem lat rynek nieco rozruszał się na nowo w znacznie zdrowszych normach, ale "McSkilleta" już przy tym nie było.

Więcej treści gamingowych na Gazeta.pl.

25 sierpnia 2018 roku na jednej z kalifornijskich autostrad doszło do wypadku samochodowego. Jadący pod prąd  McLaren 650S zderzył się z SUV-em. Pierwsze auto uległo kompletnemu zniszczeniu na skutek impetu uderzenia, zaś drugie stanęło w ogniu. W SUV-ie była matka z nastoletnią córką. McLarena prowadził Heitmann. Wszyscy zginęli na miejscu.

Teorii wokół wypadku jest kilka. Najgłośniejsza sugeruje, że "McSkillet" borykał się z depresją po zmianach w regulaminie, które zniszczyły jego całą karierę i doprowadziły do ogromnych strat finansowych. Sugerowano, iż umyślnie doprowadził do incydentu, co zgadzałoby się z samym faktem jazdy pod prąd. Jak było naprawdę, nigdy się nie dowiemy, ale w Internecie tego typu teorie szybko są podłapywane. 

Społeczność CS:GO wydała swój osąd, choć kary zmarłemu twórcy wymierzyć i tak się przecież nie dało. Z kanału Heitmanna ubyło około 150 tysięcy subskrypcji (ich suma to obecnie ponad 750 tysięcy), a ostatni film opublikowany przez niego zalała fala negatywnych komentarzy. Internauci składali kondolencje matce z dzieckiem, ale nie wyrażali współczucia "McSkilletowi". Nawet lata po tragedii wciąż wrzucane są tam kolejne wpisy. Kanał stał się pewnego rodzaju symbolem tego jakże mrocznego wydarzenia. Ostatnią spuścizną osoby niegdyś szanowanej, lubianej i cenionej, która swoje życie i karierę w Internecie zakończyła w najokrutniejszy możliwy sposób.

Więcej o: