Dziewięćdziesiąt filmów przedstawiających wczesne koncepty Grand Theft Auto 6. Branża gier komputerowych wciąż nie ucichła to spektakularnym wycieku danych od Rockstar Games. Jak się okazuje, sprawa może być znacznie poważniejsza. Przypuszcza się bowiem, że hakerzy za cel obrali wiele firm, w tym Ubera. Przedstawiciel tej firmy stwierdza, że sprawą interesuje się FBI oraz Departament Sprawiedliwości USA.
Grand Theft Auto 6 to temat, który do niedawna pobudzał zmysły społeczności graczy z uwagi na niewielką dawkę oficjalnych informacji. Wiedzieliśmy właściwie tyle, że gra powstaje i ma podnieść poprzeczkę branży gier. W ostatnim czasie jest jednak wszystko się zmieniło.
Doszło do tego za sprawą włamania na serwery Rockstar i wycieku ogromnej ilości danych. Za sprawą działań hakera do Internetu trafiło 90 filmów przedstawiających grę w fazie produkcji. W poszczególnych scenach czy działaniach wciąż widoczne są adnotacje programistów. Autentyczność przecieku została potwierdzona przez Rockstar Games, które wyraziło ubolewanie nad sytuacją.
Jak się okazuje, sytuacja może być znacznie poważniejsza nim pierwotnie się wydawało. Nowe światło na sprawę rzucił Uber, który również padł ofiarą ataku. W oświadczeniu wydanym przez firmę możemy przeczytać, że najprawdopodobniej dokonała tego ta sama grupa hakerska, a całym zjawiskiem interesuje się FBI.
Podejrzewa się, że za całą sprawą stoi grupa Lapsus$, której trzonem może być szesnastolatek zamieszkujący Oksford. To całkiem młody wiek, jak na osobę, która mogła zatrząść branżą gier u samych posad.