W ostatnich miesiącach o Activision Blizzard jest całkiem głośno. Głównie za sprawą ogromnego wykupu przedsiębiorstwa przez Microsoft oraz nadchodzących premier - Diablo Immortal, nowego dodatku do WoW-a czy mobilnego Warcrafta. Niestety, nad firmą znów zbierają się ciemne chmury.
Activision Blizzard wraz ze swoim niezwykle pokaźnym portfolio posiadanych tytułów, wkrótce ma wejść w posiadanie Microsoftu. Doszło do tego za sprawą najbardziej okazałej transakcji w historii gier komputerowych. Twórcy systemu operacyjnego mieli postawić na stół blisko 70 miliardów dolarów w gotówce.
Co zyska na tym Microsoft? Przede wszystkim stanie się trzecim największym potentatem rynku gier wideo, ustępując wyłącznie Sony i Tencentowi. Dodatkowo wejdzie w posiadanie wielu ukochanych przez widzów marek. Diablo, Warcraft, StarCraft czy Call of Duty to zaledwie kilka przykładów.
Jak donosi portal Axios, system oraz fundusz emerytalny nauczycieli, policjantów i strażaków z Nowego Jorku złożył pozew przeciwko Activision Blizzard. To podmiot posiadający akcje Activision. Motywem działania jest twierdzenie, że akcje podjęte przez dyrektora generalnego, Bobby’ego Koticka były szkodliwe dla spółki, a on sam nie był odpowiednią osobą do prowadzenia negocjacji.
Celem pozwu jest uzyskanie dostępu do dokumentów związanych z transakcją pomiędzy Activision Blizzard i Microsoftem. Przedstawiciele miasta Nowy Jork twierdzą, że transakcja ma pomóc Kotickowi uniknąć odpowiedzialności za "rażące naruszenie obowiązków". Dodatkowo przyjęta pomiędzy Activision i Microsoftem wartość pojedynczej akcji firmy w wysokości 95 dolarów amerykańskich miała zaniżać jej wartość.
Czy nowa sprawa w sądzie wpłynie w negatywny sposób na proces wykupu firmy przez Microsoft? Dowiemy się wkrótce. Za potwierdzenie prawidłowości transakcji odpowiadają specjalne urzędy władz USA.