Apple z własną konsolą? "Firma podkrada pracowników Microsoftu"

Pojawiają sie pierwsze przesłanki, że Apple pracuje nad własną konsolą do gier. Jedną z nich są informacje na temat transferu pracowników. Apple bowiem zatrudnia inżynierów, którzy wcześniej pracowali dla Microsoftu i działu Xboksa.

Reporter Jez Corden z serwisu Windows Central zdradził, że Apple w ostatnim czasie przejmuje inżynierów Microsoftu. Cel jest jasny - zatrudnić doświadczonych pracowników, by opracować własną konsolę do gier.

Zobacz wideo Marcin Gortat i Bogusław Leśnodorski zainwestowali w żyłę złota. Biznes marzeń

Walka o inżynierów

Podbieranie pracowników nie jest niczym nowym, zwłaszcza w sektorze gier komputerowych. Specjalistów od tego rynku jest nadal niewielu, tym bardziej naprawdę dobrych. Z tego względu firmy rywalizują o inżynierów, którzy znają się na swojej pracy, a w dodatku mają duże doświadczenie w tej branży. 

Więcej treści esportowych i gamingowej znajdziesz też na Gazeta.pl

Możliwe, że taki ruch obserwujemy ze strony Apple'a. Donosi o tym Jez Corden, powołując się jednak na źródło, które jak sam przekazał "nie jest wspaniałe". Według tych pogłosek firma nagryzionego jabłka ma zatrudniać inżynierów związanych dotychczas z pracami nad konsolą Xbox. 

- Słyszałem, że Apple przejmuje pracowników Microsoftu, bo pracuje nad własną konsolą. Słyszę to od wieków, że Apple bada możliwość stworzenia własnej konsoli do gier. Nie wiem czy będzie to VR, czy może coś z rodzaju metaverse - twierdzi Corden. 

Na razie nie ma żadnych oficjalnych informacji na temat tego typu ruchów kadrowych. Jest to tylko zdanie Jeza Cordena, który jednak na poparcie tych słów nie ma dowodów. 

Nowa konsola od Apple?

Corden jednocześnie zastrzegł, że Apple znane jest z tego, że często anuluje swoje wielkie projekty, zanim ujrzą one światło dzienne. Może to jednocześnie posłużyć jako wymówka, gdyby informacje reportera ostatecznie nie znalazły by potwierdzenia.

Warto jednak mieć na uwadze, że Apple już w przeszłości eksperymentowało z konsolami. Mowa o Apple Bandai Pippin - urządzenie pojawiło się na rynku w 1995 roku i było nietrafioną inwestycją. Być może firma prowadzona przez Tima Cooka zmieniła zadanie i po raz kolejny chce spróbować swoich sił na rynku gier wideo.

Obecnie rynek konsol wydaje się zdominowany przez trzy marki - PlayStation, Xbox i Nintendo Switch. Microsoft, Sony i Nintendo dzielą między sobą tort złożony z branży gamingowej. Gdyby Apple jednak zdecydowało się na poruszenie tym rynkiem, prawdziwymi beneficjentami tego ruchu byliby gracze, którzy skorzystaliby na wzrastającej konkurencji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.